Historię opisaliśmy w artykule "Kraków: Dostał karę w autobusie, choć miał prawo do zniżki. MPK nie chce cofnąć kary". Dzisiaj ZIKiT na swoim profilu w serwisie Facebook umieścił odpowiedź Marka Gancarczyk, rzecznika krakowskiego MPK-u. Oto jego treść:
Historia opowiedziana przez Pana Krzysztofa Szymańskiego jest nieprawdziwa
Pan Krzysztof Szymański pisząc o tym, że został oszukany przez MPK SA w Krakowie wprowadził Państwa oraz wiele innych osób w błąd.
Z informacji, które otrzymaliśmy wynika, że Pan Krzysztof Szymański nie posiadał legitymacji ISIC w dniu opisywanej przez siebie kontroli (22 września 2013 roku). Legitymację, której skan zamieścił w Internecie zamówił dokładnie 10 października o godzinie 12.37 drogą internetową. Tego samego dnia zapłacił za jej wydanie. Karta została wysłana z Polski do jego aktualnego miejsca pobytu w Danii tydzień później, 17 października, a więc prawie miesiąc po przeprowadzonej kontroli (karty ISIC są wydawane seryjnie, stąd na opublikowanej przez Pana Krzysztofa Szymańskiego legitymacji początek daty ważności to wrzesień 2013).
W wyniku opublikowanej nieprawdziwej historii został naruszony wizerunek MPK SA w Krakowie. Tym bardziej, że autor tej nieprawdziwej i krzywdzącej dla krakowskiego przewoźnika historii jest współtwórcą strony poświęconej podróżowaniu, gdzie udziela różnego rodzaju rad.
Dodam także, że nie zgadzam się z opinią Pana Krzysztofa Szymańskiego, że wiele osób posiadających legitymację ISIC nie wie o prawie do ulgi w krakowskiej komunikacji. Ta możliwość jest powszechnie znana – informacje o tym można znaleźć w każdym krakowskim autobusie i tramwaju, na przystankach oraz oczywiście na stronie internetowej MPK SA.
Marek Gancarczyk
Rzecznik Prasowy MPK SA w Krakowie
Mamy już część wyjaśnień studenta. Opublikujemy je wraz z komentarzem p. Szymańskiego do oświadczenia MPK-u.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+