Mroźne dni w Krakowie. Wieczorową porą na ulice miasta wyjeżdża streetbus. Osoby w kryzysie bezdomności mogą się w nim ogrzać i zjeść

Miejsca schronienia, posiłki, pomoc medyczna – osoby w kryzysie bezdomności mogą liczyć na szerokie wsparcie miasta oraz różnych organizacji i instytucji. Pamiętajmy jednak, aby szczególnie w tym zimowym czasie otworzyć swoje serca i wrażliwość na potrzeby osób w kryzysie bezdomności - reagujmy!

Od 1 grudnia br. ponownie na ulicach miasta pojawił się już streetbus, który zapewnia osobom potrzebującym, które przebywają w przestrzeni publicznej nie tylko możliwość schronienia i ogrzania się, ale także skorzystania z posiłku i ciepłego napoju.

Autobus kursuje przez 7 dni w tygodniu aż do końca marca. Opiekunowie streetbusa w trakcie postojów wydają osobom bezdomnym i ubogim kanapki, herbatę, kawę, odzież, termosy, koce.

Przejazd odbywa się w godzinach od 19.00 do 22.00.

Zaplanowane są następujące przystanki:

• godz. 19.30 do 20.00 – postój K+R BUS na al. 3 Maja, przy Muzeum Narodowym (na początkowym fragmencie al. Trzech Wieszczów)
• godz. 20.25 do 20.50 – postój al. Pokoju na wysokości ul. Lema, przystanek autobusowy „TAURON Arena Kraków” 03
• godz. 21.20 do 21.40 – dworzec autobusowy „Podgórze SKA”

Ta akcja pomocy organizowana jest po raz kolejny przez krakowski Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

Według bieżących szacunków urzędu miasta w Krakowie w ciągu roku przebywa ok. 2,3 tys. osób bezdomnych.

- Pamiętajmy, by nie pozostawać obojętnymi na los drugiego człowieka i przekazywać informacje o osobach osłabionych, wyziębionych, często niemających kontaktu z rzeczywistością na numer alarmowy: 112 lub interwencyjny straży miejskiej: 986 - przypomina krakowska straż miejska.

Tylko w przeciągu ostatnich dni Straż Miejska Miasta Krakowa interweniowała już w takich sprawach wiele razy. Jednego dnia późnym popołudniem otrzymali zgłoszenie od mieszkańca ul. Weissa, który poinformował, że w busie zaparkowanym obok boiska sportowego leży od dłuższego czasu mężczyzna, który nie daje oznak życia. Jak oświadczył, próbował go obudzić, pukał w szybę, ale nic to nie dało.

Patrol pojawił się na miejscu chwilę później. Zastał w pojeździe, wciśniętego pomiędzy fotelami bezdomnego mężczyznę. Był pod wpływem alkoholu i kontakt z nim był bardzo utrudniony. Z uwagi na podejrzenie hipotermii strażnicy wezwali na miejsce załogę ratownictwa medycznego, a sami na bieżąco monitorowali jego stan. Po przebadaniu mężczyzny okazało się, że jego temperatura ciała spadła do 26°C, a w związku z tym został zabrany do szpitala.

Kilka dni później przyszły dwa kolejne zgłoszenia. Pierwsze z nich dotyczyło bezdomnego mężczyzny leżącego na peronie dworca PKP Łagiewniki. Był nietrzeźwy i wyziębiony. Przybyłym na miejsce strażnikom powiedział, że ma cukrzycę. Wezwano na miejsce pogotowie ratunkowe. Czekając na przyjazd karetki strażnicy monitorowali jego stan. Po kilku minutach ratownicy zmierzyli mężczyźnie temperaturę, która wyniosła zaledwie 28°C. Został zabrany na noszach do karetki, a następnie przewieziony do szpitala na obserwację.

Kolejne zgłoszenie nadeszło z ulicy Królowej Jadwigi, gdzie pod ławką leżał nietrzeźwy mężczyzna. Był przemarznięty, nie miał na sobie butów. Na miejscu pojawiło się pogotowie ratunkowe, które zabrało bezdomnego do szpitala.

Śpimy krócej i coraz gorzej