- Salt Bae, może pocałować mnie w d... Chciałeś tylko zwrócić na siebie uwagę, dotykając trofeum. Co ty do cholery wyprawiasz? Twoje dwie minuty sławy się skończyły - napisał wzburzony były włoski piłkarz, Giuseppe Rossi. I nie jest w tym komentarzu odosobniony. Podobnie myślą choćby dziennikarze sportowi z całego świata czy zwykli kibice, niepotrafiący zrozumieć, dlaczego pozwolono celebrycie zakłócić argentyńską fetę na murawie. - Udało mu się wejść na boisko w jednym z największych momentów w historii sportu i zrobić niezwykle atrakcyjne zdjęcia dla swojego biznesu mięsnego. Koszt takiej reklamy byłby ogromny – uważa Tariq Panya z gazety New York Times. Według niego doszło do złamania procedur FIFA.
Sceny z ceremonii nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Influencer zaraz po wręczeniu trofeum ścigał Messiego, żeby ten stanął do wspólnego zdjęcia. Leo był tym faktem wyraźnie zbulwersowany. Dwukrotnie powiedział: "nie", kiedy Salt Bae (to jego przydomek od gestu sypania soli na podawane mięso) wręcz wpychał się przed żonę Antonellę i trzech synów piłkarza.
Mało? Gdy Lisandro Martinez stanął do osobistego zdjęcia z trofeum, atencjusz nie przepuścił okazji, by zepsuć tę szczególną chwilę; również chwycił za statuetkę i jeszcze wykonał pretensjonalny gest. Puchar Świata wyrywał też dzieciom i autorowi bramki na 2:0, Angelowi Di Marii.
Salt Bae miał na te wszystkie wybryki ciche przyzwolenie od samego prezydenta FIFA. Gianni Infantino zasiadł z nim na loży honorowej, a w kuluarach przedstawiał możnym tego świata. On też musiał dać mu akredytację, by po meczu zszedł na boisko i brał udział w fecie Argentyny.
Infantino niejednokrotnie stołował się u Turka. Dobiegający do czterdziestki Nusret Gökçe posiada restauracje w wielu prestiżowych miejscach: Dubaju, Dosze, Londynie, Miami, na Mykonos czy Nowym Jorku. Jedli u niego Diego Maradona, Karim Benzema, Neymar czy rodzina Beckhamów. W czasie mundialu spotkali się z nim również reprezentanci Polski.
MUNDIAL 2022 w GOL24
MŚ 2022. Najlepsze memy o finale Argentyna - Francja: Messi ...
