Japończycy wylądowali na lotnisku Narita pod Tokio w środę. Drużynę przywitały setki kibiców wdzięcznych za ogranie Niemców i Hiszpanii w grupie oraz otarcie się o ćwierćfinał w konkursie rzutów karnych z Chorwacją.
Tego samego dnia z bohaterami spotkał się również premier Fumio Kishida, któremu piłkarze sprezentowali koszulkę oraz piłkę z autografami.
- Moi piłkarze mogą być z siebie zadowoleni, bo zagrali na wysokim poziomie. Pokazali nową erę japońskiego futbolu. Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Japoński futbol wciąż się rozwija. Nie doszliśmy do ćwierćfinału, ale udało nam się pokonać Hiszpanów i Niemców, czyli byłych mistrzów świata. Japonia może odnosić wielkie zwycięstwa na światowej arenie - podkreślił selekcjoner Hajime Moriyasu zaraz po porażce z Chorwacją.
Gdyby Japonia wygrała w karnych, osiągnęłaby największy sukces w swojej historii, czyli dotarła do ćwierćfinału mistrzostw świata.
MUNDIAL 2022 w GOL24
Nareszcie wakacje! Tak po mundialu resetują się reprezentanci Polski
