Vierumaeki, gdzie podczas mistrzostw świata w Lahti mieszkają polscy skoczkowie i inne reprezentacje, to malutka mieścina 30 km od Lahti. Wielu rozrywek tu nie ma, chyba że lubi się curling, jazdę na łyżwach lub spacery po lesie. Latem można pograć w golfa.
- Werner Schuster (trener Niemców - red.) mówił mi, że mają tu piękne pole. Ja w golfa grywałem, kiedy byłem zawodnikiem, teraz nie mam już czasu - mówi Stefan Horngacher, trener polskiej reprezentacji.
Polska ekipa zajmuje dwa położone w lesie domki, krajobraz jak z fińskich baśni. W okolicy wieczorami cisza w uszach aż dzwoni. A czasu wolnego na takiej imprezie jak MŚ jest dużo.
- Z jednej strony można by powiedzieć, że trochę się nudzimy, bo rzeczywiście tego czasu między treningami, zawodami jest sporo, ale to też można wykorzystać na odpoczynek - opowiada Dawid Kubacki. - Kiedy trwa normalny sezon, to nie ma za wiele możliwości, żeby się zrelaksować, wyciszyć. A tutaj można zająć głowę czymś innym, co jest o tyle dobre, że po mistrzostwach czeka nas maraton w Pucharze Świata.
Na tapecie są więc filmy, książki, gier komputerowych nie ma, bo ktoś zapomniał kabla zasilającego do konsoli. Piotr Żyła przywiózł za to zestaw do pokera, są nawet żetony.
- Bywają emocjonujące rozgrywki - opowiada Dawid Kubacki. - Trudno jednak powiedzieć, kto jest u nas najlepszym pokerzystą, zwycięzcy się zmieniają. Za to na pewno Piotrek jest najczęściej blefującym.
Żyła lubi zadbać o szczegóły. Czasem zakłada do gry ciemne okulary, tak jak robią niekiedy zawodowi pokerzyści. - Różnica jest taka, że my wtedy już wiemy, co się święci. Po tym można poznać, że „Wiewiór” będzie blefował - żartuje skoczek z Szaflar.
Trener do kart z zawodnikami nie siada. - Nie jestem dobry w pokera - śmieje się Horngacher.
Przed czwartkowym konkursem zalicytował zgodnie z przewidywaniami: dziś w kwalifikacjach wystartuje stała czwórka. Kubacki i Kamil Stoch nawet nie brali udziału we wczorajszych treningach, a bardzo dobrze w nich prezentowali się Maciej Kot i Piotr Żyła. Taki też będzie skład na sobotni konkurs drużynowy.
- Przynajmniej na 99 procent - zdradził szkoleniowiec polskiej reprezentacji.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska
