Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ w Lekkoatletyce. Cichocka i Ennaoui spokojne przed półfinałami na 1500 m

Jakub Guder, Londyn
fot. Andrzej Banaś

W sobotnich półfinałach do rozgrywki awansuje po pięć najlepszych zawodniczek w każdym biegu oraz dwie najlepsze z czasami. Gdyby patrzeć na najlepsze wyniki rywalek Polek w tym sezonie, to nasze reprezentantki plasują się gdzieś w połowie stawki. Obie jednak podkreślają, że są bardzo dobrze przygotowane i stać je na wielkie bieganie. Pokazały to już zresztą w eliminacjach.

- To był bardzo szybki bieg. Nie spodziewałam się, że trzeba będzie biegać aż tak szybko. W mojej serii była Brytyjka i niesiona dopingiem bardzo chciała awansować do półfinału. Także dzięki temu to był bardzo szybki wyścig - komentowała swój pierwszy występ w Londynie Angelika Cichocka, która w piątek była w swoim biegu najlepszą lekkoatletką spoza Afryki i zajęła czwarte miejsce (4:03.27). Rywalki jednak miała mocne. Wygrała wicemistrzyni olimpijska i mistrzyni świata Etiopka Genzeba Dibaba, druga była Caster Semenya z RPA.

- Obserwowałam Semenyę, ale starałam się skupić na sobie i obserwować ogólnie to co się dzieje z przodu. Było trochę nerwrów, bieg był szarpany. Dużo przechodzenia. Trochę jestem na siebie zła, bo dałam się nieco ponieść emocjom i nie chciałam puścić grupy, a z Dibabą i Semenyą nigdy nic nie wiadomo. Musiałam być bardzo czujna - wyjaśniała Cichocka, która w pewnym momencie musiała nadrobić sporo dystansu, by po zewnętrznej przebić się na czoło stawki.

Przed półfinałem twierdzi, że został jej jeszcze zapas sił.
- Mimo wszystko bieg eliminacyjny był wolniejszy, niż moje starty w tym roku. Na ostatnich 200 m czułam zmęczenie, ale nie było zabójcze. Jest OK - uspokajała.

Swoje zawody pod kontrolą miała także filigranowa Sofia Ennaoui.
- To był fajny, swobodny bieg, chociaż do 150 m przed metą może to tak nie wyglądało. Starałam się nie przeciążać, bo wiedziałam, co będzie jutro. Mamy trzy ciężkie biegi w ciągu czterech dni, więc trzeba się maksymalnie oszczędzać. Taki był plan, żeby jak najdłużej biec przy bandzie, nie nadrabiać za dużo i ruszyć na ostatnią stówę - wyjaśniała.

Ennaoui tak się oszczędzała, że w piątkowych eliminacjach... poprawiła swój najlepszy wynik w tym roku (4:03.35).
- Miałam taki zapas sił, że tak wyszło. Przyznam się, że jak zobaczyłam z lewej strony Niemkę, to nie mogłam się powstrzymać i musiałam trochę przyspieszyć. To było psychologiczne zagranie przed półfinałem - śmiała się nasza zawodniczka. Niemkę, czyli Konstanze Kolsterhalfen, z którą niedawno w Bydgoszczy przegrała złoty medal podczas mistrzostw Europy do lat 23. - Chciałam się odegrać i pokazać, że ja tu szykowałam życiową formę - dodała.

Ennaoui stwierdziła, że czuje się bardzo dobrze i jest gotowa na trzy starty w zaledwie kilka dni. Zdradziła też, że przez ostatnie dwa dni pracowała z psychologiem Janem Blecharzem. - Chciałam się wyciszyć, zamknąć w sobie, bo czasem mam małe problemy, żeby usiedzieć w miejscu - uśmiechała się.

Półfinały 1500 m w sobotę (5.08) od godz. 20.35. Finał w poniedziałek o 22.50.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MŚ w Lekkoatletyce. Cichocka i Ennaoui spokojne przed półfinałami na 1500 m - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska