To był prawdziwy zawrót głowy. Takiego przyjęcia w Mszanie Dolnej Sławomir Zapała chyba się nie spodziewał. Jego koncert obejrzały tłumy, a cały stadion wypełniony po brzegi śpiewał wszystkie zagrane i odśpiewane utwory. Dwie godziny przed koncertem dojechać do Mszany Dolnej graniczyło z cudem, bo "krajówka" od Limanowej i Rabki, a także DW 968 od Krakowa, przy skręcie z zakopianki stanęła w gigantycznym korku. Po koncercie każdy chciał zdobyć autograf i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Kajra i Sławomir czmychnęli niczym piorun błyskawicy, aby godzinę później dać kolejny swój koncert. Tym razem w Rabie Wyżnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?