Ania to bardzo miła i pogodna uczennic siódmej klasy. Urodziła się zdrowa, ale gdy miała 11 miesięcy lekarze podejrzewali u niej zapalenie jąder podkorowych. Diagnoza się nie potwierdziła, ale dziewczynka straciła czucie w nóżkach i rączkach.
Długa walka rodziców o powrót córki do zdrowia
Rodzice rozpoczęli długą i żmudną walkę o powrót ukochanego dziecka do zdrowia. Nie było to łatwe. Ania przeszła kilka operacji. Potrzebna była też rehabilitacja. Nie ma beztroskiego dzieciństwa.
Choroba zostawiła po sobie trwały ślad - porażenie czterokończynowe. Mama pomaga Ani w podstawowych czynnościach codziennych, jak jedzenie, ubieranie się czy mycie. Dziewczynka bez pomocy nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Nie może ruszać rączkami.
Mimo to poszła do szkoły ze swoimi rówieśnikami. Na zajęciach od pierwszej klasy towarzyszy jej mama, która córkę przywozi do szkoły, a później odbiera.
- Można powiedzieć, że drugi raz chodzę do szkoły, ale nie narzekam, bo kocham swoją córeczkę i zrobiłabym dla niej wszystko, aby wróciła do zdrowia - mówi Marta Wacławik.
Tylko kosztowna operacja może pozwolić dziewczynce wrócić do pełnej sprawności. Została już zakwalifikowana do przeprowadzenia takiego zabiegu przez European Paley Instytut.
- Na operację dla Ani potrzebujemy ponad 600 tysięcy złotych. Ma ją przeprowadzić amerykański chirurg dr David Feldman. To dla mnie niewyobrażalna kwota. Nigdy nie miałam ani nie widziałam takich pieniędzy, a cóż dopiero pomyśleć, że mogłabym je trzymać w ręce - opowiada ze łzami w oczach pani Marta.
Niepełnosprawna, ale zdolna i inteligentna uczennica
Nauczyciele z mszańskiej „jedynki” bardzo chwalą aktywność swojej uczennicy. Ania na lekcjach korzysta z laptopa. Choć ma trudności w mówieniu, to w myśleniu jest bardzo samodzielna, a inteligencją przerasta wielu rówieśników. W ubiegłym roku, za wysokie wyniki w nauce, otrzymała stypendium ministerialne.
- Ania jest bardzo zdolną i mądrą dziewczynką, która świetnie sobie radzi na lekcjach - podkreśla Marta Bijatowska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Mszanie Dolnej, dodając, że to jednak nie pozwala jej na bycie samodzielną.
- Operacja i powrót do zdrowia pozwoli jej na realizację marzeń, ponieważ Ania chce podjąć studia - mówi Marta Bijatowska.
Zbiórkę pieniędzy dla swojej uczennicy rozpoczęła już mszańska szkoła. Nauczyciele zainicjowali kilka akcji charytatywnych. Prowadzona jest licytacja kilkudziesięciu przedmiotów na Facebooku. Tych z dnia na dzień przybywa. Apel o pomoc dla Ani został skierowany do wszystkich szkół w powiecie, firm i instytucji samorządowych.
- Mamy mało czasu i ogromną wiarę w dobro ludzkich serc. Każdy szlachetny dar pomoże Ani i jej rodzicom. Wierzymy, że wspólnie uczynimy świat chociaż trochę lepszym - przekonuje Anna Górska, dyrektor mszańskiej podstawówki.
Ania chce zostać psychologiem
Ania chętnie opowiada, jak sobie radzi na co dzień. Nie narzeka na swój los i bardzo chce wrócić do zdrowia. Lubi się uczyć i dużo czyta. Jej ulubionym przedmiotem jest jeżyk angielski.
- W przyszłości chciałabym zostać psychologiem lub dietetykiem. To moje skromne marzenia, które chciałabym, aby się spełniły - zdradza nam 13-latka, dodając, że operacja to dla niej szansa na normalne życie.
- Wierzę w ludzi i w ich dobre serca, dlatego proszę wszystkich o pomoc - dodaje.
Kto chciałby pomóc Ani, może to zrobić wpłacając pieniądze na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba”, numer 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374 - w tytule należy wpisać: „2117 pomoc dla Ani Wacławik”.