- W końcu most przestanie straszyć. Interwencje mieszkańców przyniosły skutek - cieszy się Artur Królikowski z Muszyny.
Mieszkańcy dzielnicy Folwark od dawna domagali się remontu mostu kolejowego. Zardzewiały sprawiał wrażenie, jakby miał zaraz się zawalić.
- Mieszkam na osiedlu od 30 lat, a w tym czasie ten most może dwa razy był malowany - mówiła reporterom „Gazety Krakowskiej” Danuta Kulpińska.
Artur Królikowski nie krył przerażenia takim stanem rzeczy. - Tędy jeżdżą składy towarowe pociągów. Gdyby w nich przewożone były szkodliwe materiały, a most się zawalił, wszystko wylądowałoby w Popradzie i zatrucie gotowe. Czy naprawdę musi dojść do tragedii, by osoby odpowiedzialne zajęły się remontem mostu? - pytał kilka miesięcy temu mieszkaniec Folwarku.
Zaznaczał przy tym, że zardzewiały most odstrasza też swym widokiem turystów.
- Z jednej strony mamy piękny most drogowy, a tuż obok brzydki, zaniedbany kolejowy. To źle wpływa na wizerunek uzdrowiska - mówił Królikowski.
Dziś z satysfakcją pokazuje postęp prac modernizacyjnych.
PKP PLK, do których należy most, zgodnie z zapowiedzią rozpoczęły remont, który ma potrwać do końca września.
- O ile oczywiście warunki pogodowe na to pozwolą - zaznacza Andrzej Oleksy, pełniący obowiązki dyrektora sądeckiego oddziału Polskich Linii Kolejowych.
Inwestycja kosztować będzie około miliona złotych. Prowadzone roboty nie zakłócają ruchu pociągów towarowych. Odbywają się między przejazdami.
WIDEO: Będzie nowa droga Brzesko - Nowy Sącz
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.