Muszynianka Fakro - Calisia Kalisz 3:1 (25:21, 21:25, 25:18, 25:19)
W Kaliszu przed sezonem wiele się zmieniło - nazwa klubu, nowy trener, drużyna. W przerwie letniej klub opuściły wszystkie najlepsze siatkarki z wyjątkiem Woźniakowskiej i Godos.
Po serii porażek i słabej postawie, jeszcze przed kilkoma dniami mówiło się, że posada pochodzącego
z Gorlic trenera Mariusza Pieczonki jest zagrożona.
Pewność siebie przełożyła się na wczorajszą postawę "mineralnych". Już na rozgrzewce widać było luz panujący w zespole. Początek meczu dla Calisii, która wygrywała 5:4.
W połowie seta miejscowe odrobiły straty i w końcówce pewnie wygrały. W drugiej partii także łatwo nie było. Tym razem po początkowym prowadzeniu gospodyń 5:3, zaczęły dominować rywalki i co zaskakujące wygrywały do końca 15:11, 20:18, aby ostatecznie zakończyć seta zwycięstwem do 21.
Na szczęście wszystko wróciło do normy od trzeciego seta. Ten rozpoczął się od prowadzenia 2:1, 8:2, 13:6, 16:11. I zakończył wygraną do 18.
Czwarta odsłona jedynie z początku była zacięta. Później przeważały gospodynie prowadząc m.in. 16:13. Nie oddały prowadzenia do końca.
Od dzisiaj Muszynianka rozpoczyna wielkie podróżowanie. Na początek wyjazd do Gdańska na mecz
z Gedanią, a już w niedzielę wylot na Lazurowe Wybrzeże.
We wtorek drużynę trenera Bogdana Serwińskiego czeka pierwsze spotkanie z RC Cannes w Lidze Mistrzyń. Po powrocie wyjadą na mecz do Bydgoszczy.
Muszynianka Fakro - Calisia Kalisz 3:1 (25:21, 21:25, 25:18, 25:19)
Sędziowali:__ P. Zając, M. Łagierski.
Widzów: 800.
Muszynianka: Bełcik, Pykosz, Frątczak, Mirek, Pycia, Jagieło, Zenik (l) oraz Śrutowska, Kaczor, Targosz, Rosner, Plchotova. Trener: Bogdan Serwiński.
Calisia:__ Woźniakowska, Chojnacka, Toborek, M. Wawrzyniak, Wojcieska, Godos, Kuehn-Jarek (l) oraz K. Wawrzy-niak, Sieradzan. Trener: Mariusz Pieczonka.