Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum miasta Nowego Sącza w zabytkowym dworku na os. Gołąbkowice? Temat trafi na biurko prezydenta

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Tak dziś wygląda zabytkowy dworek
Tak dziś wygląda zabytkowy dworek Klaudia Kulak
Dworek rodziny Miczyńskich to zaniedbana perełka na architektonicznej mapie Nowego Sącza. Czy mogłoby tam powstać muzeum? Do biura sądeckiej rady miasta lada dzień wpłynie interpelacja, której autorem jest wiceprzewodniczący Artur Czerenecki. Zawnioskował do prezydenta Ludomira Handzla o rozważenie nabycia przez miasto dworku, który aktualnie jest na sprzedaż. Chciałby, aby spora działka o powierzchni dwóch hektarów została zagospodarowana i stała się miejskim parkiem, a sam dworek muzeum miasta.

Dworek w Gołąbkowicach jest częścią kompleksu dworsko-parkowego, którego początki sięgają XVII w. Dwór murowany w miejscu starszego - modrzewiowego zbudował ok. 1910 r inż. Stanisław Miczyński herbu Łabądź - właściciel terenów na których stoi dziś osiedle Gołąbkowice i majątku w Przetakówce.

W parku okalającym dworek rosną dęby, grochodrzewy, lipy i brzozy - pomniki przyrody. Żona Stanisława - Helena prowadziła niegdyś w dworze pensjonat. W czasie II wojny światowej przez Gołąbkowice biegła linia frontu, majątek spustoszyli najpierw Niemcy, później Rosjanie, przed którymi Helena Miczyńska uzbrojona w... parasolkę broniła alei brzozowej, gdy chcieli ją wyciąć.

Miejsce o bardzo ciekawej historii z roku na rok jest jednak w coraz gorszym stanie. W 2011 roku mówiło się o planach wynajęcia dworku przez jego właścicieli - nie chcieli sprzedawać majątku traktując go jako rodzinną pamiątkę. Były pomysły, że mógłby powstać tam dom weselny, albo przedszkole, jednak skończyło się na planach.

Tuż po pojawieniu się w marcu 2023 roku ogłoszenia, że dworek wraz z okalającym go terenem jest na sprzedaż, tematem zainteresował się wiceprzewodniczący sądeckiej rady miasta Artur Czernecki.

- To doskonałe miejsce na park. W pobliżu są szkoły, gęsta zabudowa mieszkaniowa i mało zacisznych zielonych miejsc do rekreacji - argumentuje swój pomysł w rozmowie z "Gazetą Krakowską". Czernecki.

Uważa też, że budynek mógłby stać się w przyszłości siedzibą pierwszego muzeum Nowego Sącza, bo miasto nie dysponuje taką instytucją. - Rozmawiałem już z wieloma osobami, które chciałby oddać do muzeum wiele cennych eksponatów - dodaje.

Zaznacza, że interpelacje ma na celu przede wszystkim wywołanie dyskusji. Czy będą tym zainteresowane władze miasta? Temat stworzenia muzeum był już wielokrotnie poruszany między innymi przy okazji dyskusji o odbudowie zamku w Nowym Sączu.

- Gdyby udało się odbudować sądecki zamek, mógłby być siedzibą muzeum Nowego Sącza, którego miasto jeszcze nie ma. Mogłyby tam być gromadzone artefakty związane z miastem i regionem - mówił podczas jednej z konferencji prasowych prezydent Ludomir Handzel wskazując na potrzebę powstanie takiej instytucji w mieście.

Czernecki uważa, że dworek na osiedlu Gołąbkowice mógłby stać się wizytówką miasta, co przyciągnie turystów, a przy okazji znajdujące się w pobliżu centrum miasta zaniedbane miejsce zostanie zagospodarowane, tym bardziej, że nie cieszy się dobrą sławą.

Jego otoczenie upodobali sobie chuligani z pobliskiego blokowiska. Policja interweniowała tam wielokrotnie w związku z odbywającymi się tam libacjami alkoholowymi.

Na razie nie wiadomo, ile dokładnie miasto potrzebowałoby na zakup nieruchomości, ale Czernecki sugeruje, że mogłoby również rozważyć możliwość zamiany za działki, którymi dysponuje. Zaznacza, że rodzina Miczyńskich przekazała przed laty nieodpłatnie teren na którym stoi obecnie Szkoła Podstawowa nr 20.

- Warto podjąć rozmowy z właścicielami. Myślę, że gdyby udało się nabyć tę nieruchomość miasto mogłoby aplikować o środki unijne na ochronę dziedzictwa narodowego, a ten dworek jest już zabytkowy i ma piękną historię. Jest pole do popisu i to jest nasze pięć minut, które warto wykorzystać. Żywe lekcje historii dla dzieci, alejki spacerowe dla mieszkańców pobliskich osiedli - możliwości jest wiele - dodaje.

Wiadomo, że już odbyły się wstępne rozmowy i jak podkreśla Czernecki, wiceprezydent Artur Bochenek wyraził zainteresowanie tematem. - Mieszkańcy miasta nie żyją tylko remontami ulic i chodników. Mamy też potrzebę, aby powstawały tego typu miejsce wypoczynku.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska