Czytaj także: Myślenice: kosze na śmieci w bagażniku
Członkowie klubów motorowych są jednak zdania, że karanie nie jest rozwiązaniem. - Trzeba w zamian dać kierowcom teren, na którym będą mogli jeździć - twierdzą.
Myślenickie służby mundurowe opracowały strategię zwalczania uciążliwego zjawiska. Nie chcą jednak na razie zdradzać szczegółów akcji. Wiadomo, że będą one prowadzone tam, gdzie kierujących quadami i crossami jest najwięcej. - Przygotowaliśmy mapę zagrożeń. Teraz wyjdziemy w teren - zapowiada Szymon Sala z KPP w Myślenicach.
Wytypowano takie miejsca jak Plebańska Góra i Chełm, Poręba, Bysina, Jasienica, Harbutowice, Sułkowice, Bogdanówka, Trzebunia, Stróża, Pcim, Lubień, Zakliczyn, Zasań, Dobczyce czy Wiśniowa.
- Rozpędzeni motocykliści to zagrożenie nie tylko dla przyrody, ale też dla turystów poruszających się po wyznaczonych szlakach - dodaje Sala.
Członkowie klubu Motosport Myślenice popierają działanie służb, ale podkreślają, że skuteczniejsze byłoby stworzenie wydzielonego toru. Obecnie toczą się na ten temat rozmowy z burmistrzem Myślenic.
- Jeżeli chcemy mieć wyniki w tych dyscyplinach, musimy mieć gdzie trenować - podkreśla Stanisław Skałka z zarządu Motosport Myślenice.
Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**