Gospodarze muszą zrobić wszystko, by przerwy zimowej nie spędzać na pozycji spadkowej, a zagrożenie jest realne.
- Mamy tego świadomość – mówi trener Cracovii Robert Podoliński. - Wiemy, że skomplikowaliśmy sobie sytuację przede wszystkim zremisowanym meczem w Bełchatowie i przegranym z Górnikiem Zabrze. Stwarzaliśmy sytuacje, ale zabrakło nam skuteczności. To jest nasz największy problem.
W meczu z „Jagą” nie zagra Miroslav Covilo, który będzie musiał pauzować za żółte kartki. To spore osłabienie, zarówno w ofensywie (zawodnik zdobył trzy bramki) jak i w defensywie. Z kolei poobijany ostatnio Adam Marciniak wczoraj już treneował i wygląda na to, że zagra.
- W Jagiellonii zabraknie Michała Pazdana, więc siły się wyrównują – mówi Podoliński. - Wiemy, ile daje nam Miro, widać było to choćby w Bełchatowie, gdy po jego wejściu na boisko zmieniła się gra.
W zespole z Białegostoku gra jego były podopieczny z Dolcanu Ząbki – Mateusz Piątkowski. Aktualnie najlepszy strzelec ekstraklasy (11 bramek), snajper, który się „zaciął” i od 18 października nie zdobył ani jednego gola w pięciu ligowych spotkaniach.
- To duża przyjemność pracować z takim piłkarzem – przywołuje okres wspólnej pracy w Ząbkach trener Cracovii. - Chętnego do pracy, twardego. Kibicuję mu i życzę jak najlepiej, ale od następnego meczu.