Na Podhalu wystartowały "Kumoterki". GALERIA zdjęć z imprezy w Kościelisku [FOTO]

W niedzielę (15 stycznia) na Polanie Sywarne w Kościelisku odbyła się pierwsza w tym roku edycja „Parady Gazdowskiej”, czyli emocjonujących zawodów, w czasie których po zaśnieżonej polanie ścigają się lekkie sanki (kumoterki) bądź narciarze ciągnięci przez wierzchowca (skiring i ski-skiring).

Impreza na Podhale wraca po rocznej przerwie, bo w 2016 r. z powodu braku śniegu nie zorganizowano żadnych zawodów w ramach tego cyklu.

Teraz pojawiło się blisko 50 gazdów hodujących konie w gospodarstwach. Po przybyciu do Kościeliska każdy z nich zapiął rumaki do paradnych sań i wraz z całą swoją rodziną odbył uroczysty przejazd wokół polany.

W trakcie tej konkurencji liczył się bowiem nie tylko wygląd koni i sań, a także „paradność”, czyli prezencja wszystkich osób jadących na saniach. Nic dziwnego, że na ten dzień górale i góralki ubrali się naprawdę odświętnie.

Później rozpoczęło się prawdziwe ściganie. Na liczącą blisko 500 metrów pętlę w Kościelisku najpierw wyjechały kumoterki. Te małe sanki były ciągnięte przez jednego konia i mogły na nich siedzieć maksymalnie dwie osoby. Taki „zestaw” na śniegu osiągał prędkość nawet 40 km na godzinę.

Na Sywarnem ścigali się także narciarze, których ciągnął koń, na którym nie było jeźdźca (konkurencja skiring) lub też taki, którego dodatkowo poganiał dżokej (konkurencja ski-skiring).

- Zawody mi się podobały - mówi Mariola Kuternica, turystka z Warszawy. Przyjechała na ferie do Kościeliska z rodziną i zaraz po zameldowaniu się gospodarz wysłał ich, by oglądali zawod.

- Nie zawiedliśmy się. Obserwowanie tych góralskich wyścigów jest naprawdę pasjonujące. Dodatkowo można było zrobić sobie naprawdę piękne, pamiątkowe zdjęcie. Wszystkim polecam takie zawody - nie kryje turystka.

Kolejna „Parada Gazdowska” będzie się za tydzień (niedziela 22 stycznia) w Szaflarach. Później imprezę zaplanowano w: Poroninie, Ludźmierzu, Bukowinie, Białym Dunajcu i Zakopanem.