Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Nie tylko Oświęcim traci miliony złotych na przepisach podatkowych
Wspomniane zapisy ustawowe weszły w życie 1 stycznia 2017 r. Pozwalają na niepłacenie podatku od nieruchomości, gdy na gruntach znajduje się jakakolwiek infrastruktura kolejowa. W efekcie firmy, które nie prowadzą działalności kolejowej, ale mają na swoim terenie infrastrukturę kolejową, nie płacą podatku od gruntu do budżetów samorządów.
- Wystarczy, że na kilkunastohektarowej działce ewidencyjnej, na której są np. budynki, hale produkcyjne, centra logistyczne, elektrownie, porty czy inne budowle jest kilka metrów torów czy bocznicy i cała działka jest zwolniona z podatku od gruntu – wyjaśnia Janusz Chwierut, prezydent Oświęcimia. - W przypadku Oświęcimia chodzi o ponad 200 ha i ponad 2 mln zł rocznie, a firmy mogą zgodnie z prawem dokonywać korekt za 5 lat wstecz – dodaje.
Według niego, te przepisy sprawiły, że w budżetach wielu samorządów pojawiły się dziury. W Oświęcimiu wyliczono, że miasto straciło na tym 11 mln zł.
Prezydent Oświęcimia pierwsze pisma o zmianę przepisów wysłał w grudniu 2020 r. do ministrów infrastruktury i finansów, posłów ziemi oświęcimskiej i Związku Miast Polskich. Potem były kolejne, w tym do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym wnioskował o korektę podatku od nieruchomości, aby uszczelnić system podatkowy od 2022 r.
W lutym na stronie internetowej Sejmu RP, w wykazie prac legislacyjnych, opublikowano zapowiedź projektu mającego poprawić wadliwe prawo. Niestety do tej pory nic w tej sprawie nie drgnęło. Dalej nie udało się wyprostować przepisów. Dla samorządów oznacza to kolejne straty w dochodach w przyszłym roku.
- Miasto Oświęcim w ramach walki o zmianę przepisów stara się upublicznić ten problem – wyjaśnia prezydent Janusz Chwierut. - Dlatego w kilku punktach miasta można zobaczyć banery informacyjne, będące formą protestu wobec polityki państwa, odbierającej samorządom niezależność finansową – dodaje.
Radni PiS: to półprawdy i kłamstwa
Czarne banery zastąpiły radosne i kolorowe dotąd billboardy informujące o mieście atrakcyjnym do zamieszkania i życia czy też spektakularnych imprezach kulturalnych.
- Kto wymyślił takiego „potworka”? Robi przygnębiające wrażenie, ale z pewnością taki był zamysł prezydenta – mówi pan Artur, mieszkaniec Oświęcimia. - Czy te banery przyspieszą zmianę przepisów? Szczerze wątpię - dodaje.
Treścią na banerach zbulwersowany jest klub radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Oświęcim.
- Nie przystoi prezydentowi Miasta Pokoju walczyć z rządem półprawdami i kłamstwami – mówi Waldemar Łoziński z klubu radnych PiS. - To nie rząd, ale Sejm podjął taką decyzję, to pierwsze kłamstwo. Po drugie, pan prezydent nie wie, czy zapomniał, że te zmiany trzeba było wprowadzić, by dostosować je do prawa unijnego. I że zmiany w ustawie zostały przyjęte jednogłośnie przez Sejm, zagłosowali „jego partyjni koledzy z Koalicji Obywatelskiej, poseł Dorota Niedziela i Marek Sowa – dodaje.
Zdaniem radnego PiS, prezydent powinien lobbować i rozmawiać o zmianie zapisów, a nie wydawać pieniądze na takie banery.
- Napiszę do Regionalnej Izby Obrachunkowej pytanie, czy prezydent może za publiczne pieniądze prowadzić „polityczną wojenkę” - mówi Waldemar Łoziński. Jego kolega z klubu, Jakub Przewoźnik, już złożył interpelację. Pyta prezydenta o koszty projektu, druku i wyklejenia billboardów. Czy taka kampania reklamowa jest częścią „Strategii Rozwoju Miasta Oświęcim” bądź „Strategii Rozwoju Turystyki”? A wreszcie, czy istnieje możliwość komercyjnego wynajęcia powierzchni i na jakich warunkach?
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oświęcim 20 lat temu. Miejsca, w których dzisiaj stoją galerie i centra handlowe
- "Ekonomik" w Oświęcimiu na archiwalnych fotografiach. Szkoła ma już 60 lat
- Meble oferowane przez oświęcimian na OLX. Zobaczcie
- Medale i nagrody z okazji Święta Miasta w Oświęcimiu
- Unia Oświęcim druga w hokejowym Memoriale Artura Malickiego. Zobaczcie zdjęcia
- Kolorowe, radosne i charytatywne zakończenie wakacji w Brzeszczach
FLESZ - Państwowa Inspekcja Pracy skontrolowała małe budowy
