Kierowcy widząc zielone światło chcą szybko ruszczyć i przejechać przez dość ruchliwe rondo Czyżyńskie. Niestety często nie jest to możliwe, bo długie tramwaje wolno przetaczają się po torowisku przed ich pojazdami. Samochody stoją, robią się korki, a kierowcy tracą czas i nerwy.
- Nagminnie tramwaje przejeżdżają gdy nie pozwala im na to sygnalizacja, blokując samochody mające zielone światło - zgłosił nam pan Jarosław Wilder. W rezultacie, na zielonym, przez skrzyżowanie przejeżdża mniej samochodów niż mogłoby, gdyby tramwaje nie torowałyby drogi autom. - Chyba coś jest nie tak ze światłami lub błąd popełniają motorniczowie - zastanawia się pan Jarosław.
Dlaczego tak się dzieje zapytaliśmy Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Programując sygnalizację wprowadza się do niej parametr prędkości tramwaju. Opieramy się tu na średniej prędkości. Jeśli motorniczy pojedzie wolniej, zjeżdża ze skrzyżowania już na zielonym dla samochodów - tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.
MPK odpowiada, że tramwaje na skrzyżowaniach muszą jechać wolniej. - Motorniczowie są zobowiązani do jazdy 10 km/h - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. - Wjeżdżają na skrzyżowanie tylko wtedy, gdy pozwala im na to sygnalizacja świetlna- zapewnia. Ale tu chodzi o to, że zjeżdżają z niego zbyt późno, już na czerwonym.
- Dla płynności ruchu nie jest to problem. Zdarzają się takie sytuacje, jednak nie wpływają one na korkowanie się ronda - uważa Pyclik z ZIKiT.