- Niestety, brygada remontowa zainteresowała się tylko dziurami ze zdjęcia w "Krakowskiej" - alarmowała wczoraj Bronisława Koza. - Inne, mniejsze, pozostawiono i po kilku dniach one stały się tak duże, że zmuszają kierowców do jazdy slalomem. Teraz dwie największe wyrwy są przy wylocie ul. Naściszowskiej.
Choć drogowcy łatają sądeckie ulice, nadal są one dziurawe jak sito. Jedna z tych dziur-upiorów jest na ul. Grunwaldzkiej.
Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, przyznaje, że dziur w nawierzchni sądeckich ulic jest nieporównanie więcej, niż można załatać. Nawet tam gdzie brygady remontowe już pracowały, pojawiają się nowe. W pierwszej kolejności łatane są więc tylko te największe, najbardziej zagrażające bezpieczeństwu użytkowników dróg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?