Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej co jakiś czas pojawiają się na targowiskach w regionie, aby sprawdzić, czy na straganach nie jest oferowany towar, którym obrót jest zakazany lub ograniczony przepisami prawa.
Podrobiona odzież znanych marek na targu w Szczucinie
Wizyta na targu w Szczucinie - jednym z największych tego typu w regionie - potwierdziła niestety obawy co do tego, że proceder sprzedaży „podróbek” odzieży znanych marek nadal jest praktykowany.
- Na stoisku prowadzonym przez obywatela Bułgarii funkcjonariusze małopolskiej KAS znaleźli 360 sztuk podrobionej odzieży o wartości ponad 164 tysięcy złotych. Były to głównie: T-shirty, leginsy, krótkie spodenki, bluzy i spodnie dresowe, sukienki i kurtki opatrzone znakami towarowymi znanych marek. W samochodzie sprzedawca miał tego towaru jeszcze więcej - mówi Aleksander Leszczyński z Izby Administracji Skarbowej w Krakowie.
W sumie funkcjonariusze zarekwirowali 3,4 tysiąca sztuk podrobionej odzieży, której wartość oszacowana została przez biegłego rzeczoznawcę z zakresu znaków towarowych oraz przedstawiciela jednej z marek odzieżowych na ponad 1 milion złotych.
Kolejne podróbki w domu pod Radomiem
Po „nitce do kłębka” funkcjonariusze KAS dotarli także do miejsca zamieszkania obywatela Bułgarii w powiecie radomskim, gdzie znaleźli jeszcze prawie 2,7 tysiąca sztuk nielegalnych towarów. Wśród podróbek były bluzy, spodnie, sukienki, koszulki, kurtki, ubrania dresowe oraz obuwie, galanteria skórzana i dywany – o szacunkowej wartości rynkowej 700 tys. zł.
Podejrzanemu postawiono zarzuty naruszenia przepisów dotyczących ochrony praw własności intelektualnej i znaków przemysłowych oraz innych towarów, którymi obrót jest zakazany lub ograniczony przepisami prawa. Zatrzymany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Trefny towar do... zniszczenia, choć może trafić na cele charytatywne
Towar został zarekwirowany i prawdopodobnie zostanie zniszczony.
- Może wprawdzie zostać przekazany na cele charytatywne, ale pod warunkiem, że zgodzą się na to firmy odzieżowe, których znaki zostały podrobione, a wprowadzające w błąd oznaczenia usunięte – wyjaśnia Aleksander Leszczyński.
Przestrzega, aby nie wierzyć sprzedawcom oferującym na targach rzekomo markowy towar w niezwykle atrakcyjnych cenach. Oznaczenia znanych marek są bowiem zazwyczaj tylko naprasowywane, a oferowana odzież zazwyczaj to podróbki gorszej jakości.
Bądź na bieżąco i obserwuj
