https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nad Jezioro Rożnowskie karetka jechała z Limanowej

Stanisław Śmierciak
Ciężkich urazów głowy, a także klatki piersiowej, w niedzielę wieczór doznał w Tabaszowej nad Jeziorem Rożnowskim 60-letni mężczyzna. Podstacja Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego jest w sąsiedniej Łososinie Dolnej. Tam ambulansu jednak nie było. Nie było również szans na dojazd karetki z Nowego Sącza. Najszybciej mogła dotrzeć karetka z Limanowej. To jednak odległość ponad 30 km. Aż do jej przybycia ciężko rannego mężczyznę ratowali druhowie z tabaszowskiej Ochotniczej Straży Pożarnej.

W niedzielę o godz. 20.30 w Tęgoborzy osobowy citroen zderzył się z z tir-em scania. Karetka z podstacji w Łososinie Dolnej pospieszyła na pomoc ofiarom tego wypadku. Zaledwie kilkanaście minut później Centrum Powiadamiania Ratowniczego odebrało prośbę o pomoc mężczyźnie, który został poważnie ranny w Tabaszowej.

Przy braku karetki w Łososinie Dolnej teoretycznie najszybciej powinna dojechać do Tabaszowej karetka z Nowego Sacza. Problem był jednak w tym, że wypadek w Tegoborzy wydarzył się w takim miejscu, że od Nowego Sącza do Tabaszowej przejechać się nie dało. Karetka z Nowego Sącza musiałaby objeżdżać wokół całe Jezioro Rożnowskie, a to ponad 70 km.

Karetka ze Szpitala w Brzesku, która dyżuruje w Czchowie również była zajęta. Zdecydowano o wysłaniu do Tabaszowej ambulansu z Limanowej. Jedyną trasa wiodła przez Młynne, Laskową i Łososine Dolną. To ponad 30 km krętej górskiej trasy.

Znacznie szybciej do rannego mogli dotrzeć strażacy z OSP w Tabaszowej. Dlatego o godz. 20.50 alarmowo wysłano na pomoc właśnie ich.

Druhowie nie mogli transportować rannego do szpitala. Udzielali mu jednak kwalifikowanej pomocy medycznej a ż do przybycia limanowskiego ambulansu.

Ostatecznie mężczyzna z urazami głowy i klatki piersiowej trafił do szpitala.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
Nie mając odpowiedniego sprzętu ciężko jest dorównać tym co robią to na co dzień
K
Krakauer
Skoro miejscowość nazywa się Tęgoborze, to msc "w Tęgoborzu", żeby się odmienło na "w Tęgoborzy" musiałaby się nazwać Tęgoborza... ale takie zawiłości Polska język, trudna język, są ponad możliwości percepcyjne obecnych dziennikarzy... Dawniej dziennikarstwo to był 2 fakultet po polonistyce. No i korekty redakcja GK nie ma, albo ma niezbyt czujną, czy też niedouczoną ;) :p
z
znajomy
Proszę dowiedzieć się u źródła informacji a nie wypisywać głupot OSP Tabaszowa wyjechała do tego zdarzenia ale nie udzielali pomocy bo nie wiedzieli co robić to strażacy z Nowego Sącza zaopiekowali się naszym sąsiadem i udzielili mu pomocy i w spokoju do czasu przybycia karetki opiekowali się poszkodowanym widać że profesjonaliści pracują w PSP a OSP tyko szum robi
m
maks
Wyraźnie jest napisane w pierwszym akapicie, że karetka z Łososiny pojechała do wypadku drogowego. Ktoś tu chyba nie umie czytać, a za pisanie się bierze...
M
MO
Niech zgadnę. Karetką z Łososiny prusaki były tradycyjnie na zakupach?
k
krk
chyba był wypadek w Tęgoborzu...a nie Tęgoborzy (tzw. miejscownik)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska