Synoptycy przewidzieli zmianę pogody. O ile w weekend było mroźnie, o tyle w nocy z niedzieli na poniedziałek temperatura zaczęła skakać w górę. W efekcie w poniedziałek rano mamy tzw. inwersję - czym wyżej, tym cieplej. Tym sposobem o ile w Zakopanem w poniedziałek rano termometry wskazują minus 1 stopień, o tyle nad Morskim Okiem niemal sześć stopni na plusie, a w Dolinie Pięciu Stawów Polskich 4,8 stopnia powyżej zera.
Taki skok temperatur spowodował, że szlaki w górach - dotychczas pokryte śniegiem - zamieniły się w lodowisko.
- Z powodu odwilży, na wielu szlakach powstał lód i jest wyjątkowo ślisko. Dotyczy to m.in. drogi do Morskiego Oka, zwłaszcza od Włosienicy w górę, która jest całkowicie oblodzona. Poza tym, w niższych partiach Tatr jest bardzo mokro - po szlakach spływa woda i występuje breja pośniegowa. Wybierając się w niższe partie (dolinki), zalecamy zabrać ze sobą raczki i kijki. Gdzieniegdzie mogą leżeć pojedyncze drzewa, powalone przez ostatni silny wiatr. Będą one sukcesywnie usuwane - informuje Tatrzański Park Narodowy.
W wyższych partiach Tatr pokrywa śnieżna jest zróżnicowana, miejscami występują głębokie zaspy śniegu nawianego przez wiatr, gdzie indziej odsłonięte skały i lód. Powyżej górnej granicy lasu obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
- Wybierając się w wyższe partie Tatr, należy posiadać duże doświadczenie w turystyce zimowej, umiejętność oceny lokalnego zagrożenia lawinowego, odpowiedniego wyboru trasy oraz użycia sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) - dodaje TPN. - Apelujemy o niewchodzenie na tafle stawów, ponieważ lód miejscami jest cienki i może się załamać. Na lód na Morskim Oku wyszła woda.
