Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw ukradł w salonie telefon, potem wszczął awanturę u ubezpieczyciela, a na końcu wpadł w ręce policji ze wszystkimi dowodami

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. joanna urbaniec
Gorlicka policja zatrzymała 34-latka, który ukradł z salonu telefon wart tysiąc złotych. Odzyskali także laptop, skradziony na terenie Sądecczyzny. Sprawcy grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyzna wszedł do salonu, jako klient zainteresowany zawarciem umowy. W chwili, gdy konsultantka przygotowywała niezbędne dokumenty, sięgnął po leżący na ladzie, należący do niej telefon. Ta, brak aparatu zauważyła, dopiero gdy ten wyszedł z salonu. Powiadomiła policję.

- Ci natychmiast udali się na miejsce i wytypowali osoby, które mogły dopuścić się tego przestępstwa. Rozpoczęli także poszukiwania odpowiadającego rysopisowi mężczyzny – relacjonuje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach.

W tym samym czasie, do dyżurnego w komendzie zadzwonił pracownik jednej z firm ubezpieczeniowych w Gorlicach i poinformował o awanturze, którą wszczął prawdopodobnie nietrzeźwy klient. Kiedy patrol przybył na miejsce, mężczyzny już nie było. Uciekł, ale zostawił na miejscu torbę, w której znajdowała się między innymi umowa z salonu telefonii komórkowej, w którym doszło do kradzieży oraz laptop.

- Po sprawdzeniu okazało się, że komputer pochodzi z kradzieży na terenie powiatu nowosądeckiego – dodaje Szczepanek.
Mundurowi szybko wpadli na trop złodzieja. Okazał się nim być 34-letni mieszkaniec powiatu nowosądeckiego.

- Miał przy sobie skradziony telefon – opisuje dalej.

Wszystkie te przedmioty zostały zabezpieczone. Mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło: Gazeta Krakowska

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska