Nowoczesna "ekospalarnia" składa się ona z dwóch połączonych obiektów. W większym mieści się hala rozładunkowa, punkt na odpady, kocioł do ich spalania i system oczyszczania spalin. W mniejszym będą przechowywane pozostałości po spalaniu. Powstał też osobny budynek administracyjny. 20 listopada zostały wydane zezwolenie na użytkowanie obiektu. Przez najbliższe trzy miesiące firma POSCO Engineering & Construction jest zobowiązany prowadzić rozruch spalarni "na gorąco". W tym czasie będzie sprawdzone, czy wszystkie urządzenia funkcjonują właściwie. Krakowianie obawiający się, że przez spalarnię smog nad miastem będzie większy nie muszą się martwić. - Dym ma przechodzić przez wiele filtrów. Na zewnątrz będzie się wydobywać para wielokrotnie czystsza niż powietrze w niejednym mieście - zapewnia Marcin Gałan, dyrektor zarządzający w Krakowskim Holdingu Komunalnym, odpowiedzialnym za budowę spalarni.
Zgodnie z harmonogramem wykonawcy do 28 marca przyszłego roku spalarnia ma zostać przekazana Krakowskiemu Holdingowi Komunalnemu. Od kwietnia ma już w niej ruszyć standardowe spalanie śmieci zwożonych z terenu Krakowa.
Koszt spalarni to ok. 673 mln zł netto (ok. 826 mln zł brutto). Wkład własny KHK na budowę obiektu wyniósł ok. 301 mln zł, a pożyczka z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej to 298 mln zł. KHK będzie musiał oddać tę kwotę wraz z odsetkami, które szacowane są na prawie 90 mln zł. Pożyczka została udzielona na zasadach preferencyjnych. Do 2030 roku jej oprocentowanie wynosi 3,5 proc. Inwestycję wsparła też Unia Europejska - kwotą ok. 372 mln zł.
Źródło: Gazeta Krakowska
