https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie chce płacić mandatu - radar był "nielegalny"

Łukasz Jaje
Jest 22 stycznia, godz. 4.19. Gorliczanin Mariusz Smołkowicz przejeżdża przez Tarnowiec. Jedzie spokojnie, ale na liczniku i tak jest więcej niż przepisowe 40 km/h. Chwilę zagapienia momentalnie uchwycił fotoradar przy miejscowej szkole. Kierowca nie zamierza jednak płacić za przekroczenie prędkości. Weług niego, zdjęcie zostało wykonano nielegalnie.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

- Znak informacyjny "kontrola prędkości - fotoradar" winien znajdować się nie dalej niż 200 metrów od urządzenia. Z pomiarów wynikało że od strony Tuchowa odległość ta wynosiła około 300 metrów, a od strony Tarnowa około 240 metrów. Zatem pomiar z tak oznakowanego stacjonarnego urządzenia rejestrującego jest nielegalny - przekonuje Mariusz Smołkowicz.

Wcześniej gorliczanin dokładnie przyjrzał się homologacji i zdjęciu. Wszystko było w porządku. Skąd taka dociekliwość? - Kilka lat byłem pracownikiem Straży Miejskiej w Gorlicach. Wiem, że istnieje możliwość, by w uzasadnionych przypadkach odstąpić od wymierzenia mandatu - twierdzi Mariusz Smołkowicz. Dodaje, że jechał ostrożnie, bo ok. 80 km/h, poza tym ciężko sobie wyobrazić, aby uczniowie przychodzili do szkoły tuż po czwartej nad ranem. Argumenty pana Mariusza nie przekonały strażników gminnych. Podtrzymano decyzję o mandacie w wysokości 400 złotych.

- Kierowca szuka różnych sposobów, żeby się wymigać od zapłaty. Nawet gdyby znaki były ustawione zbyt daleko, to przecież miałby więcej czasu, żeby zareagować i zwolnić. Jego argumenty działają tylko na jego niekorzyść - mówi Janusz Nowak, komendant tarnowskiej straży gminnej.

W piątek odwiedziliśmy Tarnowiec. Odległość znaków od fotoradaru była w porządku. Według pana Mariusza ekipa drogowców przestawiła znaki 23 sierpnia.

- Znaki są ustawione prawidłowo i nigdy nie były przestawiane - zapewnia Ewa Kubisztal z Urzędu Gminy Tarnów.

Pierwsza batalia przed tarnowskim sądem, która odbyła się bez udziału gorliczanina, zakończyła się jego porażką. Mariusz Smołkowicz zapowiada odwołanie i dalszą walkę. Jego zdaniem, fotoradar służy tylko do zasilania budżetu gminy. - Gdyby naprawdę chodziło o bezpieczeństwo w tym miejscu, to zostałaby zainstalowana sygnalizacja świetlna z przyciskiem - podkreśla.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I &#8220

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Przepraszam mialem na myśli: "Od strony Tuchowa".
G
Gość
Witam

Widziałem jak robotnicy od strony Tarnowca wkopywali znak w nowym miejscu. Gmina bardzo brzydko postępuje kłamiąc w tej sprawie. Od samego początku pomysł z fotoradarem i strażą gminną służy wyciąganiu pieniędzy. Corocznie budżet gminy Tarnów rośnie (m.in. dotacje wojewodzkie i rzadowe, mandaty).
H
Henio
Jechał dwa razy szybciej i szuka kruczków prawnych? A gdzie jakaś skrucha za łamanie przepisów? Eh, ludzie sprzedają honor za 500zł..
h
huop
bo zamiast jechać 40 km/h, on ciął 80. A tu od razu mandat za takie byle co??? On jest znafcą przepisów.
K
Karol
Facet bzdury opowiada bo znak ograniczenia prędkości obowiązuje całą dobę - chyba, że jest informacja o godzinach obowiązywania. To, że był znak informacyjny "kontrola prędkości" to tylko informacja dla kierowcy - a mogło go nie być. Twarde prawo ale prawo. Płacz i płać a nie kombinuj.
p
panaceum
gościu do tej pory co robiłeś: mandat za złe parkowanie, za wjazd wyjazd i inne bzdety, teraz co? nosił wilk razy kilka poniesli i wilka,
a
aboz
Jeśli faktycznie coś było źle ustawione (w co wątpię, bo mi się widzi, że pan były strażnik chce zagrać cwaniaka) to pomiar był przeprowadzony z naruszeniem prawa, a więc nieważny. I tak to powinno wyglądać.
A
Ania
To wolisz wolna amerykankę kto bogatszy temu będzie wolno wiecej bo pewnike gdyby pracował nadal na straży to mandatu by nie otrzymał. A kazdy by wykorzystywała swoa posadę do załatwienia swoich spraw
a
antidotum
Sam ciął kierowców na kasę na krzywe parkowanie, wjazd na zakaz i inne bzdury, to teraz ma...

Nie sądzcie bo będziecie sądzeni...

Los zawsze się odwraca i powraca ze zdwojoną siłą...
P
POszkodowany
Bzdury Pan piszesz , Polskie prawo to dziki zachód , najlepiej się POddać i płacić za błędy i fochy na "górze".
Za niedługo będziemy płacić mandaty za nieregulaminowe otwarcie okien czy kąpiel po godzinie 20 , kraj debilnych przykazów i nakazów oraz urzędniczych fanaberii .
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Nie chce płacić mandatu - radar był "nielegalny"
K
Kraken
Zapłacić trzeba. Przykro mi Panie Staśku, ale to nie dziki zachód. Znak był? Był. Przepisy są po to, żeby je przestrzegać. Nawet gdy są absurdalne - niestety.
w
wred
Miło że miłościwie panujący nie tylko mieszkańców skubie.
g
grzech
Gdyby naprawdę chodziło o bezpieczeństwo w tym miejscu, to zostałaby zainstalowana sygnalizacja świetlna z przyciskiem - podkreśla.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska