Sądeczanka walnie przyczyniła się do wywalczenia głównego trofeum przez stróżów prawa. Sięgnęła łącznie po trzy złote medale w kategoriach K1, kick light oraz Poinfighting. Wygrała w sumie pięć walk.
- Tak się złożyło, że sięgnęłam po trzy złota, ponieważ startowałam w trzech różnych formach walki. Zgłoszenia na zawody zostały zamknięte tuż przed świętami i już wtedy wiedziałam ile dziewczyn zawalczy w poszczególnych kategoriach wagowych. Pierwszy raz w kategorii 48 kg zgłosiło się aż cztery zawodniczki plus ja więc w sumie było nas pięć. Zostałam rozlosowana tak że walczyłam trzy walki. Szczerze powiedziawszy to właśnie walka półfinałowa była jedną z tych trudniejszych. Po pierwszej rundzie spojrzałam na punktację i przegrywałam u dwóch sędziów a jeden wskazywał na remis. Na szczęście druga runda była już całkowicie pod moje dyktando i ostatecznie wygrałam ten pojedynek u wszystkich sędziów – komentuje w rozmowie „Gazetą Krakowską” uradowana Pani Ewa.
Jak dodaje, w dwóch pozostałych formach walki pointfighting oraz kick light miała już po jednej przeciwniczce. A wiadomo, że każda kolejna przeszkoda to utrata sił.
- Pierwszy finał wygrałam na punkty 14 do 5 (pointfighting to walka gdzie każde czyste trafienie jest punktowane) natomiast w kicklight w pierwszej rundzie okazałam się lepsza przez przewagę techniczną – uśmiecha się.
Ewa Bulanda nie ukrywa, że występ całej reprezentacji polskiej Policji należy ocenić tylko i wyłącznie pozytywnie.
- Bardzo cieszę się z tego, że zostaliśmy wyróżnieni tytułem najlepszej drużyny gdyż byłam „kierownikiem reprezentacji". Co do swojego sukcesu cieszy jak każdy - wiadomo, ale szczerze powiedziawszy odkąd „nie spinam się" przed zawodami i startami to jakoś te sukcesy przychodzą, można tak powiedzieć, troszkę łatwiej. Nie muszę nikomu niczego udowadniać, robię to dla siebie, osiągnęłam w mojej „karierze sportowej" tyle że tak to właśnie wygląda – przyznaje.
A co było dla walecznej sądeczanki najtrudniejsze?
- Ten wyjazd osobiście był dla mnie bardzo trudny pod względem rodzinnym. Pierwszy raz od ponad pięciu lat zostawiłam moich najbliższych samych. Mój mąż (Krzysztof, na co dzień trener w KS Akademickim Evan Nowy Sącz – przyp. red.) i córeczki poradzili sobie świetnie i to jest dla mnie o wiele bardziej cenniejsze niż sukces sportowy, który bez dwóch zdań też oczywiście cieszy – podsumowuje.
W zawodach mogli startować żołnierze Wojska Polskiego, funkcjonariusze służb mundurowych z Polski, przedstawiciele zagranicznych służb mundurowych i żołnierze oraz słuchacze szkół wyższych służb mundurowych oraz wojskowych.
Zawody odbywały się w formułach pointfighting, kick light oraz K1 zgodnie z regulaminem Polskiego Związku Kickboxingu.
Stadion Sandecji Nowy Sącz w budowie? Sprawdziliśmy

- Oto piękne i nietypowe pojazdy Kordiana, gwiazdy disco polo spod Nowego Sącza
- Sławomir i Kajra tak wyglądali zanim zyskali sławę
- Co hodują sądeczanie? Pytony, boa, pająki. Piękne i niebezpieczne zwierzęta
- Niektóre mają mroczną historię. Te budynki mają nawet po 100 lat i nadal zachwycają
- 18-letnia Martyna pokazała wielką formę w Hiszpanii! Ma srebro MŚ w bikini fitness
- Ma niezwykły talent. Emilia Dubiel ze Starego Sącza znów mistrzynią!