Nie wszystkie rozgrywki piłkarskie w Anglii zostały storpedowane przez koronawirusa. Premier League została co prawda zawieszona do 3 kwietnia, ale spotkania niższych lig - z nielicznymi wyjątkami - póki co normalnie się odbywają. Mało tego, ponieważ spragnieni futbolu kibice nie mogą chodzić na stadiony najwyższych klas rozgrywkowych, częściej wybierają spotkania lokalnych klubików.
Większą niż zazwyczaj frekwencję odnotowano choćby na meczu Sutton United - Hartlepool (1:1), na którym pojawili się fani, chodzący na co dzień na mecze Crystal Palace, Southampton czy Wimbledonu.