To dla beniaminka pierwszej ligi drugi mecz w tym sezonie i druga zarazem okazja do zdobycia punktów. - Mecz z Wartą już omówiliśmy dokładnie. Zapomnieliśmy o nim, koncentrujemy się na tym, co nas czeka w niedzielę. Wierzymy, że będzie to dla nas pomyślny scenariusz - przekonuje trener zespołu Mirosław Hajdo. Z Bogdanką niecieczan czeka jeszcze trudniejsze spotkanie niż z Wartą. Sukcesem ma być dobra postawa na boisku. - Musimy lepiej operować piłką w każdym elemencie. Chodzi o przyjęcie czy rozegranie. Poza tym ważne jest, żebyśmy stwarzali i wykorzystywali okazję. Nie wykluczam również kilku zmian w składzie - przekonuje szkoleniowiec.
Nadzieję na lepszą grę ma również Arkadiusz Baran, jeden z liderów zespół. - Z Wartą słabo zagraliśmy. Chcieliśmy udanie zaprezentować się przed własną publicznością. Wyszło inaczej. Sami tak do końca nie wiemy, dlaczego tak się stało. Na pewno baliśmy się grać w piłkę. Nie potrafiliśmy sobie zaufać. To już historia. Przed nami kolejny pojedynek. Mam nadzieję, że z Bogdanką wygramy. Gramy przecież u siebie. Nastawiamy się na bardzo trudny pojedynek. A wszyscy wiemy, że po tym spotkaniu czeka nas wyprawa do lidera Podbeskidzia Bielsko-Białej. Po tym, co pokazaliśmy z poznaniakami musi przyjść lepsza postawa. Bogdanka to drużyna o podobnej klasie niż Warta. Pierwsza liga zresztą jest na tyle wyrównana, że ostatni zespół może wygrać z pierwszym. Nie uważam, żeby łęcznianie byli od nas lepsi. Jutro musi zrobić wszystko, żeby z kompletu punktów cieszyła się Termalica Bruk-Bet Nieciecza - uważa pomocnik drużyny.
Bogdanka do Niecieczy przyjeżdża w bardzo bojowym nastroju. Po wygranej z Górnikiem Polkowice zespół Mirosława Jabłońskiego przyjeżdża podtrzymać tę passę. W drużynie jest tylko jeden znak zapytania. To Brazylijczyk Ricardinho. Zawodnikowi odnowił się uraz. Dziś wyjaśni się, czy zagra. Drużyna prowadzona przez Mirosława Jabłońskiego na boisku w Niecieczy spodziewa się twardej walki.
W zespole z Niecieczy jutro nie zagrają - pauzujący za kartki Łukasz Tupalski i kontuzjowany Arkadiusz Mysona. Ten ostatni będzie miał do dwóch tygodni przerwy. Wciąż nie wiadomo, czy w meczowej kadrze znajdzie się bramkarz Lubos Hajduch. Grecka federacja wciąż mocno ociągała się w sprawie przysłania certyfikatu. Wczoraj do godzin popołudniowych dokumentu nie było. Niewykluczone, że w kadrze znajdzie się już Karol Piątek.
W sobotę natomiast w godz. 13.30 - 15.30 w kasach biletowych na stadionie prowadzona będzie przedsprzedaż biletów.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Brutalna wojna o turystę. Kto podpala meleksy?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka