Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niecieczanie znowu przegrali z potentatem, tym razem z Lechem

Piotr Pietras
Dariusz Trela musiał trzy razy wyciągać piłkę z bramki
Dariusz Trela musiał trzy razy wyciągać piłkę z bramki Karolina Misztal
W drugim meczu w grupie mistrzowskiej niecieczenie zmierzyli się z jednym z kandydatów do tytułu mistrzowskiego Lechem Poznań. Zdecydowanym faworytem spotkania był więc zespół z Wielkopolski, który nie zawiódł i wygrał w Niecieczy 3:0.

Szkoleniowiec „Słoników” dokonał kilku zmian w podstawowym składzie w porównaniu z poprzednim meczem w Gdańsku. Na prawej obronie pauzującego za żółte kartki Przemysława Szarka zastąpił Patryk Fryc, na pozycji defensywnego pomocnika miejsce Mateusza Kupczaka zajął Bartłomiej Babiarz, który przejął także od młodszego kolegi opaskę kapitana.

Po raz pierwszy od 10 lutego (od meczu wyjazdowego z „Kolejorzem”), w podstawowym składzie pojawił się także Dalibor Pleva, który zagrał w linii pomocy obok Babiarza. Po niespełna dwóch kwadransach Słowak opuścił jednak plac gry. Po ponad miesięcznej przerwie w wyjściowej jedenastce znalazł się też Łotysz Vladislavs Gutkovskis.

Spotkanie nie dostarczyło zbyt wielu emocji, gdyż zespół Lecha nie pozwolił na zbyt wiele ambitnym niecieczanom. Faworyzowani poznanianie od początku meczu przejęli inicjatywę i bardzo często niepokoili defensywę i bramkarza Bruk-Betu Termaliki.

Początkowo gospodarze umiejętnie rozbijali ataki rywali, jednak w 15 min goście, wyprowadzając szybki atak ze swojej połowy boiska, całkowicie zaskoczyli niecieczan. Piłkę wyekspediowaną przez bramkarza Lecha Matusa Putnocky’ego, głową zgrał Maciej Makuszewski. W bocznym sektorze boiska piłkę przejął Mihai Radut, zszedł do środka i mimo asysty dwóch niecieczan oddał precyzyjny strzał z około 16 metrów.

W kolejnych minutach nadal bardzo aktywni w ofensywie byli goście, jednak - mimo przewagi w tej części meczu - nie potrafili już pokonać Treli.

Miejscowi ambitnie walczyli, by doprowadzić do wyrównania, ale ich akcje były bardzo chaotyczne i najczęściej kończyły się na bardzo dobrze grającej defensywie Lecha. Gdy zawodnicy Bruk-Betu Termaliki decydowali się już na strzały z dystansu, były one bardzo niecelne.

Po zmianie stron niecieczenie zaczęli aktywniej grać w ofensywie. Początkowo w żaden sposób nie mogli przedostać się pod bramkę Lecha, jednak wraz z upływem kolejnych minut, pod bramką Lecha było gorąco. „Słoniki” dwukrotnie były bliskie szczęścia, lecz strzały z dystansu Samuela Stefanika i Sebastiana Ziajki były minimalnie niecelne.

Goście nie pozostawali jednak dłużni rywalom i w odpowiedzi, w 56 min, Wołodymyr Kostewycz, wykonując rzut rożny z około 25 metrów, zmusił Trelę do sporego wysiłku.

W ostatnich 20 minutach gry poznanianie wyraźnie przyspieszyli tempo rozgrywana akcji i strzelili kolejne dwa gole. Najpierw, w 71 min, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Raduta naciskany przez Łukasza Trałkę Artem Putiwcew „główką” wpakował piłkę do własnej bramki. Chwilę później było już 0:3; po strzale 19-letniego wychowanka Lecha Pawła Tomczyka Dariusz Trela sparował wprawdzie piłkę, jednak wobec dobitki Radosława Majewskiego był już bezradny.

Przyjezdni mogli wygrać w jeszcze wyższych rozmiarach, jednak w 89 min Trela wygrał pojedynek z Tymoteuszem Puchaczem.
W dwóch spotkaniach w grupie mistrzowskiej, z dwoma potentatami (poprzednio w Gdańsku z Lechią 0:2), niecieczenie nie zdobyli więc ani jednego punktu i nie strzelili ani jednej bramki, tracąc pięć goli.

W najbliższą niedzielę zespół z Niecieczy czeka kolejny bardzo trudny mecz, tym razem na wyjeździe z mistrzem Polski Legią Warszawa.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Lech Poznań 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Radut 15, 0:2 Putiwcew 71 samob, 0:3 Majewski 73.

Bruk-Bet Termalica: Trela – Fryc, Osyra, Putiwcew, Ziajka – Miković (67 Guba), Babiarz (75 Peda), Pleva (27 Misak), Jovanović, Stefanik – Gutkovskis.

Lech: Putnocky – T. Kędziora, Bednarek, Wilusz, Kostewycz – Makuszewski, Trałka, Gajos, Radut (80 Puchacz), Pawłowski (59 Majewski) – Robak (72 Tomczyk).

Sędziowali: Jarosław Przybył (Kluczbork) oraz Krzysztof Myrmus (Skoczów) i Bartłomiej Lekki (Zabrze). Żółte kartka: Gutkovskis. Widzów: 4595.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Niecieczanie znowu przegrali z potentatem, tym razem z Lechem - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska