Zobacz także: Juwenalia 2011 Nowy Sącz: Baciary przyciągnęły tłumy (ZDJĘCIA)
- Ludzie trochę obawiają się chodzić do lasu. Nikt nie chciałby się spotkać sam na sam z niedźwiedziem - przyznaje Kazimierz Ptaśnik, sołtys Przysietnicy.
Głodne zwierzę przez kilka dni odwiedzało dwie pasieki. Jedną w przysiółku Zagórzany, drugą w przysiółku Głucha Dolina. Nocne wizyty nie dawały spać gospodarzom.
- Od dłuższego czasu nie widujemy już tropów. Prawdopodobnie niedźwiedź poszedł w wyższe partie gór. Dziennie może pokonać nawet kilkadziesiąt kilometrów - opowiada leśniczy Jan Bulanda.
W Przysietnicy, na terenie Nadleśnictwa Stary Sącz, ostatnią niedźwiedzią wizytę zanotowano około trzy lata temu. Zjawiła się wtedy samica z młodymi. Leśniczy przypuszcza, że to właśnie jeden z tych młodych wówczas niedźwiadków odwiedził znajome tereny.
- Sądząc po tropach i po tym, jak nieumiejętnie dobierał się do uli, był to młody osobnik. Najwyżej czteroletni - opowiada Bulanda. - Przypuszczam, że może jeszcze wrócić w te tereny pod koniec lipca.
Leśniczy radzi cicho, spokojnie i bez gwałtownych ruchów oddalić się w przeciwnym kierunku, gdyby ktoś z mieszkańców lub turystów natknął się na niedźwiedzia w okolicznych lasach.
Uwaga! Nowy konkurs! Wymyśl nazwę dla pociągu i wygraj nagrody!
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**