- Śledztwo zostało wszczęte na podstawie listu jaki pozostawiła nauczycielka, która targnęła się na swoje życie. W toku postępowania okazało się, że osób które czują się pokrzywdzone jest więcej. Do tej pory zeznania złożyło około 10 takich osób - powiedziała nam dziś prok Janina Tomasik z
limanowskiej prokuratury rejonowej.
47-letnia nauczycielka - podwładna Anny A. odebrała sobie życie w styczniu 2010 r. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - w liście jaki pozostawiła wyrażała żal do przełożonej za to, że odsunęła ją od pracy w klasach 1-3 i powierzyła obowiązki związane z wychowaniem dzieci w wieku przedszkolnym.
O szczegółach związanych z zeznaniami nauczycieli i uznanego za pokrzywdzonego małżonka zmarłej prokuratura nie chce mówić ze względu na dobro śledztwa.
- Nie chcę komentować tej sprawy dopóki sąd nie wyda prawomocnego wyroku. Osoba o której mowa przepracowała na stanowisku dyrektorki szkoły 15 lat i w wyniku ostatnich zdarzeń znalazła się w szpitalu. Mam na tematy jej pracy pozytywne opinie kuratorium oświaty i komitetu rodzicielskiego. Czy rzeczywiście był mobbing w szkole - nie mnie o tym rozstrzygać, to sprawa sądu - mówi wójt gminy Niedźwiedź Janusz Potaczek.
Doda kontra Kogut: senator PiS oskarża piosenkarkę o obrazę uczuć religijnych
Uwaga! Nowy konkurs! Wymyśl nazwę dla pociągu i wygraj nagrody!
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**