Prawie 40-osobowa grupa dzieci w wieku od 7 do 13 lat od 1 sierpnia wypoczywała w Zespole Szkoły i Gimnazjum w Niedźwiedziu. Obóz sportowy zorganizował dla nich Nowa Huta Rugby Klub z Krakowa. Po kilku dniach nagle pogorszył się stan zdrowia 19 obozowiczów i dwóch opiekunów. Mieli biegunkę i wymioty. Gdy dolegliwości ich nie opuszczały, piętnaścioro dzieci trafiło do szpitali w Limanowej, Myślenicach i Nowym Targu.
Limanowski sanepid od razu wszczął dochodzenie epidemiologiczne, które miało dać odpowiedź na pytanie, co było przyczyną dolegliwości żołądkowych. Podejrzewano zatrucie pokarmowe, które mogły wywołać bakterie z grupy coli, jakie wykryto w gminnym wodociągu albo zarażenie wirusem.
- Obozowicze korzystali z naszej kuchni, a posiłki przygotowywali nasi pracownicy. Sanepid zbadał dziesiątki próbek i żadna nie wykazała jakichkolwiek nieprawidłowości - mówi Tomasz Zawirski, dyrektor Zespołu Szkoły i Gimnazjum w Niedźwiedziu. - Znam doskonale personel i byłem przekonany, że objawy, na jakie uskarżali się obozowicze, nie mogą być z ich winy.
Dyrektor dodaje, że już pierwszego dnia dwoje dzieci miało objawy typowe dla zatrucia. Z badań przeprowadzonych przez sanepid wynika, że spowodowały je norowirusy, które wywołują tzw. grypę żołądkową.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 20
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska