MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niełatwy jest los agenta nieruchomości

Tadeusz Płatek
Pozornie praca łatwa - chodzi, papiery podpisuje, kasa leci w zasadzie za nic. Można się w tym słodkim obrazku utwierdzić, bo agenci zawsze uśmiechnięci, ładnie ubrani i pełni energii.

To jednak pozory. Ostatnio dałem jednemu - nazwijmy go Marcin - klucze, by pokazywał mieszkanie. On dzwoni za dwie godziny, że ma powódź. Było akurat minus dwa stopnie, gdy przyjechałem, a ten biedny i troszkę już pomoczony walczy z rurą w garniturze z jakiegoś dobrego sklepu i z fryzurą, jakby zaraz miał iść na sylwestra. Za dwa dni, kiedy wszystko zostało naprawione, zdradziłem go i wynająłem komuś innemu, co akurat się napatoczył. A tamten nic! Żadnego wyrzutu, żadnego focha, nawet dąsa nie uczynił. Agentka K. poskarżyła mi się z kolei, że klienci umawiają się z nią na oglądanie o północy, albo o szóstej rano, bo akurat wtedy mają wolne („i jak tu się nie umówić?”), inna znowu powiedziała, że często musi pokazywać nieogrzewane lokale, „ale jej to w ogóle nie przeszkadza, bo jest ze wsi”, po czym roześmiała się perliście.

Jeśli ktoś chce męża albo żonę, powinien sobie poszukać agenta. On się nigdy nie zdenerwuje, będzie wszystko zachwalał, a za to wszystko policzy na wstępie prowizję, którą w dodatku można bezczelnie negocjować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska