Urzędnicy nakazali już właścicielowi Batorego opuścić zajmowane miejsce. - Armator ma podpisaną umowę na cumowanie starego galara, ale nie nowego obiektu - mówi Halina Szłapa z ZIS. - Wezwaliśmy go do natychmiastowego odpłynięcia tą jednostką - dodaje.
Lech Będkowski, właściciel Batorego, złożył w ZIS wniosek o podpisanie umowy, ale nie dostarczył do niego wymaganych dokumentów, m.in. pozytywnej opinii plastyka miejskiego.
Ten nie zgadza się na cumowanie statku pod Wawelem. - Barka przypomina olbrzymi lotniskowiec. Wystaje ponad wały i je zasłania - mówi Jacek Stokłosa, główny plastyk miasta. - Nie mogę dać zgody na coś takiego - kwituje.
Barka, mieszcząca centrum konferencyjne i restaurację, ma ok. 50 m długości, 11 szerokości i prawie 10 wysokości. Dach przypomina kształtem most Kotlarski. Budowa kosztowała kilkanaście milionów złotych i trwała trzy lata. Pod Wawelem pojawiła się w minionym tygodniu.
- Zacumowaliśmy, aby pokazać, że ten nowoczesny i pięknie wykonany obiekt dobrze się komponuje z zakolem Wisły. Chcemy przekonać do tego miejskiego plastyka - tłumaczy Będkowski. - Barka nie zasłania Wawelu, tylko odrapane kamienice przy ulicy Powiśle. Turystom się podoba. Robią sobie przy niej zdjęcia - dodaje.
Urzędnicy na razie nie chcą wzywać policji do usunięcia jednostki siłą. Szczególnie, że armator wystosował pisma do ZIS. W jednym prosi o wskazanie innych miejsc, gdzie Batory mógłby zacumować, a w drugim o zgodę na tymczasowe pozostawienie barki pod zamkiem. Nie ukrywa jednak, że wolałby zostać tam na stałe. - Nowoczesna architektura może współgrać z zabytkami.
Patrzmy na szklaną piramidę przed Luwrem w Paryżu. A tylko dzięki barkom bulwary Wisły mogą się ożywić - uważa Będkowski.
Plany miasta przewidują jednak wprowadzenie zakazu cumowania barek pod Wawelem. Urzędnicy wskażą nowe miejsce prawdopodobnie w okolicy kładki Bernatka, gdzie stoi już sporo barek. Armator nie wyklucza, że wtedy odpłynie z "Batorym" do Rotterdamu, gdzie - jak twierdzi - ma już rezerwację.
W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!