https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalna próba przejęcia kamienicy? Śledczy sprawdzą!

Bartosz Dybała
76-latek z Rumunii uważa się za spadkobiercę kamienicy. Dokumenty wzbudzają wątpliwości. Kurator spadku chce wyjaśnień. Adwokaci Rumuna odpierają zarzuty, śledczy biorą sprawę pod lupę.

Zabytkowa kamienica przy ul. Biskupiej 2 od wielu lat czeka na swojego prawowitego właściciela. Ostatnimi przedwojennymi byli Dora i Bruno Regenstreifowie, żydowskie małżeństwo. Kuratorem ich spadku, w 2012 r., została Barbara Zarzycka-Rzeźnik. Szukała spadkobierców (sąd też), ale bezskutecznie.

Kiedy ruszyła sądowa sprawa o przejęcie budynku na rzecz Skarbu Państwa, nagle, w 2013 r., w sądzie pojawił się wniosek Silvestru Luttingera, Rumuna, podającego się za bratanka Dory. Krakowski sąd dopuścił go do sprawy o stwierdzenie nabycia spadku. Do dziś nie pojawił się w Polsce, co wzbudza podejrzenia mieszkańców kamienicy, w tym kurator Zarzyckiej-Rzeźnik, która mieszka w jednym z lokali. Śledczy badają, czy sądowi nie zostały przedłożone sfałszowane dokumenty.

Kim jest spadkobierca?

Według Zarzyckiej-Rzeźnik, Silvestru teoretycznie ma dziedziczyć spadek po swoim ojczymie, Albercie Luttingerze, bracie Dory. To, w jaki sposób przebiega proces, wzbudza jej podejrzenia, tak samo jak dokumenty, które przedkładają pełnomocnicy obywatela Rumunii.

- Pełnomocnictwo, a właściwie jego kserokopia, nie zawiera danych (numer i seria dokumentu tożsamości). Nie spełnia więc podstawowych wymagań prawnych. Mimo to sędzia przyjął go wraz z kilkoma innymi kserokopiami - twierdzi. - Mimo zapewnień pani pełnomocnik, że oryginały niezwłocznie zostaną dosłane do sądu, nie ma ich do dnia dzisiejszego. A minęły trzy lata - mówi kurator.

Twierdzi, że proces o przejęcie spadku nie powinien opierać się na kserokopiach. Przypomina, że kamienica może być dzisiaj warta nawet ponad 20 mln zł! Kurator przyznaje ponadto, że 30 marca dowiedziała się, że Luttinger 3 listopada 2016 r. złożył zapewnienie spadkowe w Rumunii. - Jest to po prostu skandal! Nie zostałam poinformowana o terminie. Jako kurator mam obowiązek weryfikować dokumenty i osoby pretendujące do spadku - dodaje.

Pełnomocnik odpowiada

Silvestru reprezentują mecenas Anna Niżankowska oraz Sergiusz Szuster z krakowskiej kancelarii. Twierdzą, że oryginał odpisu pełnomocnictwa notarialnego, zawierającego wszelkie dane identyfikujące Luttingera, wraz z oryginałem tłumaczenia przysięgłego, został okazany sądowi, kurator oraz jej pełnomocnikowi na jednej z rozpraw.

„W aktach sprawy znajduje się jego uwierzytelniona kopia, a oryginał jest w naszym posiadaniu i może być w każdym momencie okazany” - twierdzi w e-mailu do naszej redakcji Szuster. Dlaczego do tej pory go nie okazał, tego nie wiadomo. „Przedłożyliśmy wszystkie posiadane oryginały dokumentów, które w naszej ocenie są potrzebne, aby potwierdzić prawa spadkowe wszystkich 5 spadkobierców”. W sprawie rozprawy w Rumunii tłumaczy: „Odbyła się w drodze pomocy prawnej zgodnie z rumuńskimi przepisami postępowania cywilnego. Zakładam, że sąd w Bacau nie miał obowiązku informowania uczestników postępowania o tym fakcie, gdyż także nas o tym fakcie nie poinformował”.

Szuster zarzuca kurator, że przez ponad 13 lat nie odnalazła żadnego ze spadkobierców, chociaż w ciągu 2 lat do udziału w postępowaniu zgłosiło się i zostało dopuszczonych przez Sąd pięciu, w tym dwie osoby z Polski. - Nieprawdą jest, że się zgłosiło. Znalazła ich austriacka kancelaria, specjalizująca się w poszukiwaniu spadkobierców, której nazwy pełnomocnicy Silvestru nie chcą ujawnić - wyjaśnia kurator.

W opinii samego Silvestru, w interesie Zarzyckiej-Rzeźnik było i nadal jest, aby spadkobiercą Dory i Bruno Regenstreif został Skarb Państwa, gdyż tylko w takiej sytuacji, po uprzedniej komunalizacji, będzie mogła wykupić zajmowane mieszkanie.- Wniosek o jego wykup złożył mój mąż i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nie ma to związku ze sprawą, na co zwróciła już uwagę radca prawny, reprezentująca miasto, oraz sędzia sądu apelacyjnego - odpiera kurator.

Szuster twierdzi ponadto, że pomimo wskazania kuratorowi oraz sądowi we wrześniu 2016 r. imion, nazwisk i adresów kolejnych 9 spadkobierców, Zarzycka-Rzeźnik nie zrobiła nic w celu powiadomienia ich o toczących się postępowaniach. - Nie mogę powiadamiać spadkobierców, znalezionych przez kancelarię, która specjalizuje się w ich poszukiwaniu. Powinien ich zawiadomić ten, kto ich znalazł - odpiera Zarzycka-Rzeźnik. - Zawsze miałam i mam świadomość, że mogą się odnaleźć spadkobiercy. Nie twierdzę też, że osoby, które reprezentuje pełnomocnik, nie okażą się nimi. Żądam tylko, aby postępowanie odbywało się w sposób prawidłowy - kwituje.

Pozostaje pytanie, dlaczego Silvestru Luttinger nie zjawił się w Polsce? Szuster mówi, że mężczyzna ma 76 lat, a jego stan zdrowia uniemożliwia mu przyjazd.

Prokuratura sprawdza

Kurator zakwestionowała autentyczność niektórych dokumentów. Prokuratura Rejonowa Kraków Śródmieście Wschód prowadzi postępowanie przygotowawcze. Prowadzone jest w sprawie. Śledczy sprawdzają, czy nie doszło do usiłowania niekorzystnego rozporządzenia udziałami w kamienicy. Postępowanie ma dać odpowiedź na pytanie, czy Sąd Rejonowy nie został wprowadzony w błąd co do tożsamości osób uprawnionych do dziedziczenia, poprzez przedłożenie w trakcie postępowania jako autentycznych sfałszowanych dokumentów. Obecnie śledczy czekają m.in. na dokumenty z międzynarodowej pomocy prawnej, przeprowadzonej w Rumunii.

- Po zapoznaniu się z wynikami tej dokumentacji zostanie podjęta decyzja co do dalszego toku postępowania, w tym zasięgnięcia opinii biegłych z zakresu badań pisma i dokumentów - twierdzi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

W sprawie najbardziej dziwi fakt, że człowieka, który może nabyć w spadku tak ogromny majątek, nikt z mieszkańców budynku nie widział. Szczególnie w kontekście spraw, kiedy to np. kamienice przechodziły w ręce fałszywych spadkobierców, a tak się zdarzało. Warto przypomnieć, że z końcem 2016 r. wojewoda małopolski powołał zespół ds. reprywatyzacji. Z końcem tygodnia przedstawi on wyniki prac.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: INFO Z POLSKI 11.05.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Źródło: vivi24

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KRAKUS NA ODLEGLOSC
MEJSZTOWICZ...NIE UDALO SIE MIEC WGLAD CO W TRAWIE PISZCZY....WYCZULI PANA NA ODLEGLOSC...PRAWDA POWOLI WYCHODZI NA WIERZCH......PRAZAJACE SA LUDZKIE ZAPEDY
W
Wkur...ony
Takich spraw w Krakowie, zamiatanych pod dywan, ci u nas dostatek. Sitwa rzadząca tym miastem doskonale wie o patologii.
L
Luck
to czy nie można mu wyznaczyć opiekuna prawnego, który załatwi sprawę spadku za niego? Mam tu na myśli osobę, która za niego przyjedzie do Polski i dopełni formalności. Taki załatwianie na odległość wygląda podejrzanie i tyle...
R
Reader
Chłop pewnie i spadkobiercą jest, co nie zmienia faktu, że kamienicą zainteresował się dopiero w momencie, gdy ktoś mu uświadomił jaka jest jej wartość. A mieszkańcom dziwić się też nie wolno, bo każdy by chciał wykupić mieszkanie czy całą kamienicę za małe pieniądze, a skoro prawo na to zezwala, to dlaczego mają nie walczyć? Trzymam kciuki, żeby kamienica dostała się w ręce mieszkańców.
a
abc
- Kuratorem nigdy nie powinna zostać osoba mieszkająca w kamienicy której dotyczy zwrot.
- Wykup mieszkań za 10% wartości, w sytuacji gdy cena rynkowa przekracza pół miliona złotych lub więcej to patologia i nic ze sprawiedliwością społeczną nie ma wspólnego.
- Żale o brak mieszkań komunalnych i patologie przy odzyskiwaniu kamienic proszę kierować na Plac Wszystkich Świętych 3-4 oraz na ul. Wiejską 5 w Warszawie.
P
Piotr
Pajacu mam nadzieję , że również u Ciebie w mieszkaniu , domy bądź kamienicy znajdzie się jakiś żyd i będziesz musiał spakować walizy i szukać mieszkania. Ludzie mieszkają tam kilkadziesiąt lat i nagle jakiś stary rumun przypomina sobie ze jest spadkobiercą...
a
abc
który może wykupić sobie mieszkanie za 10 % wartości rynkowej wtedy gdy nie znajdzie spadkobierców. Takie cuda to tylko w Krakowie.
ś
św.NH
Gang Cuppiego i de Fillipe w akcji na rumuńskie słupy?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska