https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalni kosiarze wykryci [INTERWENCJA]

Małgorzata Mrowiec
Nielegalni kosiarze mówią, że nie widzieli oznaczeń...
Nielegalni kosiarze mówią, że nie widzieli oznaczeń... Anna Kaczmarz
Są już przesłuchani sprawcy nielegalnych sianokosów na Łąkach Nowohuckich. Do wykoszenia trawy na fragmencie użytku ekologicznego przyznali się dwaj gospodarze.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Przypomnijmy: w sobotę ktoś na dziko wykosił ok. 4 hektary niespełna 60-hektarowych łąk. Łąki Nowohuckie to użytek ekologiczny, a od zeszłego roku także obszar Natura 2000. Akurat teraz przez dzikiego kosiarza mogły zostać zniszczone lęgi ptaków, mogły też ucierpieć chronione motyle modraszki.

Zdarzenie poruszyło miłośników łąk i przyrodników, a zarządca terenu, Fundacja Miejski Park i Ogród Zoologiczny w Krakowie, zgłosił sprawę na policji. Opiekujący się łąkami podejrzewali, że sianokosy urządził któryś z okolicznych rolników, bowiem zanim ustanowiono tu użytek ekologiczny w 2003 r., była taka praktyka. Teraz to niedopuszczalne.

- Sprawcy tłumaczą, że nie było oznaczenia - relacjonuje Michał Kondzior z zespołu prasowego policji. Prokurator zdecyduje, co dalej. Za niszczenie lub uszkadzanie roślin czy zwierząt pod ochroną grozi nawet 5 lat więzienia.

Tymczasem w rozsyłanej do urzędów korespondencji Jerzy Skibiński ze Stowarzyszenia Łąki Nowohuckie twierdzi, że kosiarze działają w zmowie z administratorem. Jego zdaniem odbywa się przedwczesne koszenie, bo siano jest najlepszej jakości, gdy się je pozyska w tym okresie.

Zarzuty odpiera zarówno Fundacja Miejski Park i Ogród Zoologiczny, jak i magistrat. - To pomówienia. Do skoszenia dosz-ło bez wiedzy i zgody zarządcy - mówi Maciej Głód, kierownik Referatu Przyrody, Rolnictwa, Leśnictwa i Zwierząt Urzędu Miasta.

- Czekamy na plan ochrony obszaru Natura 2000, który określi sposób utrzymania łąk - mówi Miłosz Podwika z Fundacji Miejski Park i Ogród Zoo. Plan ma być gotowy w listopadzie.

Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gruzin56
To co się dzieje na łąkach Nowej Huty to ekologiczny terror. Kiedyś te łąki tętniły życiem. Teraz tylko wagarowicze i menele. Do tego doprowadzają pomysły osób mieniących się ekologami. O zalewanych piwnicach okolicznych domów nawet nie warto wspominać bo tam akurat żaden debil mieniący się ekologiem nie zamieszkuje. Najlepiej pozamykać wszystkie przepusty i zrobić jedno wielkie siedlisko komarów. Jest jeszcze jedna propozycja dla ekologów. Pozwolić Wiśle aby wpłynęła na powrót w swoje stare koryto a tych którzy dzięki wybudowaniu Nowej Huty dowiedzieli się gdzie jest Kraków przeprowadzić w ich rodzinne rejony. Będą mieli naturalny wsiowy smród ,kozy ,krowy i świnki. Będą też mogli w naturalny sposób wytarzać się w ekologicznym gnoju.
...
do 5 lat za skoszenie trawy, a do 2 lat więzienia za trzymanie zwłok w słoiku (vide: sprawa z kamienia pomorskiego). paranoja
j
jest podpis
Świat idzie do przodu. Nauka, wiedza... to wszystko posuwa się nie przód. Jeśli ptaki zamieszkujące ten teren są pod ochroną, to oznacza, że mają w tym miejscu jedyne warunki rozwoju. Trudno, żeby ptactwo wodne czy brodzące uwiło sobie gniazdo u Ciebie na balkonie. Ludzie są częścią ekosystemu, a to oznacza, że mamy, jako jednostki myślące obowiązek ochrony tych zwierząt, która same nie mogą się chronić, przed człowiekiem, który zabiera im teren, albo kosi trawę, bo siano z niej jest dobrej jakości. Rozumiem, że dla niektórych zniszczenie gniazd ptactwa to żaden ból, ale... skoro już jest prawo, które na to nie pozwala, to przynajmniej trzymajmy się litery prawa.
A
Antypro
Gdy płonęły wypalane trawy to "mędrcy"nawoływali żeby trawy kosić,nie wypalać.Teraz jak ktoś wykosił to też źle...A co do motylków:Teraz przecież większość pól i łąk leży odłogiem.Dawniej wszystko było uprawiane,łąki dwa lub trzy razy w roku koszone,nawet miedze były koszone i wtedy jakoś motylki sobie dawały radę a teraz sobie nie poradzą?
A
Autochton
"Żywią i Bronią" czyli koszą. Pamiętam jeszcze w czasach PRL-u była "Afera trawowa". Kosiarze bodaj na Białym Prądniku kosili trawę nawet tam gdzie stały budynki mieszkalne. Kiedy sprawa stała się jawna okazało się, że kosiarze mieli w "kontenerze" 3 kosy w tym jedną złamaną. Obecnie mamy recykling śmieci? Na miejskie śmietnisko!
I tak się to kręci. Galileo Galileusz
P
Podpisem
taaaa ktoś skosił 4 hektary przez przypadek... bidula sie nie kapnął, że kosi nie swoje - ot tak, w czynie społęcznym przyjechał :-/ jasssne :-/
f
franky
Powinni dostać medale i dyplomy za czyn społeczny. Eko-ludkom mówimy stanowcze STOP!
d
dsn1
To ja bym proponował, żeby ci kosiarze przyjechali i wykosili kilka publicznych trawników na Grzegórzkach, bo momentami to, co tu jest przypomina już nie łąkę, a mały las, a miasto, tradycyjnie, ma to gdzieś.
S
Sbx
Chopy dostali na flaszkę i ogień z kosy:)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska