https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowite odkrycie na cmentarzu w Tarnowie

Paweł Chwał
Nagrobek jednej z najsłynniejszych żydowskich filantropek w dziejach Tarnowa - Debory Wechsler - odnaleziono na miejscowym kirkucie. Na pomnik dobrodziejki trafili... więźniowie

Poszukiwana od lat macewa znalazła się przypadkowo, dzięki tarnowskim... więźniom. Zmarła w 1887 roku Debora Wechsler była m.in. fundatorką tarnowskich sierocińców. Sponsorowała też szpital dziecięcy. - Była to kobieta majętna, ale o wielkim sercu.

Gdyby do dzisiaj żyli w mieście Żydzi, wciąż otaczana byłaby przez nich wielką pamięcią. Ufundowała bowiem między innymi wielką synagogę w Tarnowie, która stała w miejscu obecnego magistratu przy ulicy Nowej. Do zburzenia w czasie wojny nazywana była nawet synagogą Debory Wechsler - wylicza Adam Bartosz, dyrektor Muzeum Okręgowego a zarazem przewodniczący Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej.

Kilka lat temu, podczas prac remontowych w byłej bóżnicy przy ul. Goldhammera znaleziono schowany za piecem kaflowym olejny portret Debory. Znajduje się on w zbiorach muzeum. Do dzisiaj jednak nie wiedziano, gdzie została pochowana najsłynniejsza tarnowska filantropka i dobrodziejka.
Spory udział w rozwikłaniu tajemnicy mieli skazani odbywający karę w zakładzie karnym w Mościcach. Tarnów jest pierwszym miastem w Polsce, w którym od czterech lat więźniowie wykonują prace porządkowe na cmentarzu żydowskim. Polegają one m.in. na nawet kilkukrotnym w roku wykaszaniu trawy i chwastów zarastających macewy na blisko czterech hektarach terenu.

Właśnie po takiej ostatniej wycince natrafiono na nagrobek Debory Wechsler. Znajdował się on tuż obok jednej z głównych alejek na cmentarzu. - Przechodziłem koło niego setki razy i dotąd nie zwróciłem uwagi na napis na tablicy - przyznaje Adam Bartosz.

Ta, choć wyróżnia się od innych bogatszym wykonaniem i wielkością leży przewrócona na ziemi. Aby ją postawić trzeba będzie sprowadzić podnośnik, tak jest ciężka. Wśród skomplikowanej inskrypcji na nagrobku odczytać można zdanie, że Debora była "wielką dobrodziejką świętej gminy żydowskiej w Tarnowie". - Może wraz z podniesieniem nagrobka przywrócona zostanie prawdziwa pamięć o tej niezwykłej kobiecie - ma nadzieję Bartosz.

W przyszłym roku na teren nekropolii wkroczyć mają studenci, aby podjąć się próby skatalogowania i opisania wszystkich pomników znajdujących się na tarnowskim kirkucie. Do tej pory tego nie zrobiono. Być może uda się wówczas znaleźć m.in. grób ojca Romana Brandsaettera, na ślad którego, mimo wielu prób, dotąd nie trafiono.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska