Czy przypadający na dziś Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego winien być obchodzony jako dzień triumfu, czy też zagrożeń dla polszczyzny?
Językowi polskiemu - tak jak to było przed tysiącem lat i przed pięciuset laty - nic nie zagraża. Ani zaginięcie, bo posługuje się nim ponad 40 mln ludzi, ani wypaczenie kośćca gramatycznego. Nie ma co się oburzać, że język polski zanglizował się. Wcześniej też podlegał wpływom - tyle że greckim i łacińskim - lecz zaczerpnięte z tych języków słowa dostosowywały się do reguł naszego języka. Jak na Europę, jesteśmy potężnym językiem.
Powiało optymizmem.
Na wyrost. Po 1945 roku, na skutek migracji, zdestabilizowały się normy stylistyczne języka polskiego. Wprawdzie dzięki edukacji lepsza stała się znajomość prawideł gramatyki, ale Polak zaczął wypowiadać się w coraz gorszym stylu. Ta tendencja pogłębiła się po 1989 roku, gdy przyszła moda na luz. Wtedy język opanowały wulgaryzmy i pojawiła się w nim agresja. Nawet jako człowiek pogodny i liberał, w tej sprawie załamuję ręce.
Jak to zrozumieć, skoro jesteśmy coraz lepiej wykształconym narodem. Czy to nie zobowiązuje do kultury wysławiania się?
Widać nie. Gdy po latach nieobecności do kraju powrócił dyrygent Jacek Kasprzyk, był przerażony nieobecnością słowa "kontynuacja" i ja ten niepokój podzielam. Wzorce się bowiem przejmuje. Mój ojciec nigdy nie zaklął. Dziś na ulicach ciągle słyszę, jak rodzice przeklinają w obecności swych dzieci. Jaki wobec tego ma być język tych dzieci?
I jest na to społeczne przyzwolenie...
...które daje poczucie bezkarności. Językoznawcy protestują, ale co oni mogą? Jak tu mówić o kształtowaniu pięknej polszczyzny, jeśli biblioteki szkolne mają być likwidowane. Obcowanie z wartościową literacko książką to najlepsza recepta na poznanie języka.
A najgorsza?
Przyszła wolność, przyszły SMS-y - uproszczone, często niegramatyczne komunikaty, które wprowadzają chaos myślowo-językowy. Oczywiście techniki nie zatrzymamy, ale przydałoby się trochę samokontroli.
Wierzy Pan Profesor w możliwość wprowadzenia snobizmu na ładne mówienie?
To piękna idea: całe życie podpatrywać tych, których podziwia się i podciągać się. Jednak u nas mamy do czynienia z równaniem - tyle że w dół. I ani telewizja, ani popularna prasa nie sprzyjają zmianom na lepsze. One założyły, że odbiorcy to ludzie bezmyślni. Aby nie być kompletnym pesymistą, dodam, że obserwując nocne życie Wrocławia, zauważam, jak ludzie zatęsknili do ambitnej rozrywki. Codziennie są jakieś ciekawe propozycje, a to kabaret literacki, a to jakaś intelektualna dyskusja. Udział w takich spotkaniach sprzyja rozwijaniu umiejętności językowych.
Jakie nawyki językowe należałoby wyplenić z polszczyzny? Co Pana Profesora ostatnio szczególnie razi?
Niektóre zachowania. Wielu ludziom brakuje wyczucia, co wypada, a co nie. Jeśli dzieci w podstawówce mówią do swojej nauczycielki "pani Kasiu", to chyba coś jest nie w porządku. A gdzie "proszę pani"? Dzwonią do mnie akwizytorzy i poufale nazywają "panem Janem". Niby jakim prawem?
A jakich słów i zwrotów najczęściej używamy nieprawidłowo?
Pierwsze z brzegu, bo jest ich wiele. Słowo "ograć" jest często używane - zwłaszcza przez komentatorów sportowych - w znaczeniu "wygrać". Słów "ciężki", "ciężko" używa się zamiast "trudne", "skomplikowane". Dlaczego tyle osób, zamiast "dziś", mówi "na dzień dzisiejszy"? Błędem jest używanie sformułowań "pochylać się nad czymś" oraz "nie posiadać wiedzy", bo ją się ma lub nie ma. Irytuje mnie nadużywana przez Polaków kalka z angielskiego "dokładnie", ale pocieszam się, że moda na takie cykliczne szlagiery językowe szybko mija.
Czy nie razi Pana nasze ubóstwo językowe wobec możliwości, jakie daje polszczyzna?
Wariantywność jest bogactwem języka, a modne wyrazy zabijają ją. W języku trzeba być zawsze przeciw modzie i trzeba być twórczym, czyli zawsze gotowym do stworzenia nowej struktury słowotwórczej. Zakończę krakowskim akcentem. W dawnym "Przekroju" popularna była "krzyżówka z kociakiem", gdzie proste rzeczy nazywane były w osobliwy sposób. Ciszę nazwano kiedyś odsapem dla uszu. Czy nie pięknie?
Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+