Oto pełna relacja KTOZ (pisownia oryginalna):
"Dzwoni telefon. Po drugiej stronie dziewczyna - jak się później okazało - wolontariuszka z KTOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie - prosi o pilny przyjazd naszych inspektorów. Otóż jadąc z chłopakiem samochodem, zauważyli maleńkiego koteczka biegającego między samochodami po ul. Konopnickiej. Maluch koniec końców wbiegł pod taksówkę i przez podwozie dostał się do środka. Tam ugrzązł, o czym świadczyło przeraźliwie miauczenie dochodzące z wewnątrz pojazdu.
Nasze inspektorki Asia i Magda szybko pojechały na miejsce, gdzie już podejmowano próby wyciągnięcia maluszka. Tu bardzo dziękujemy Panu kierowcy, pasażerom taksówki oraz Sarze i Arkowi, za to, że nie pozostali obojętni na los kotka, pomogli przepchać auto w bezpieczne miejsce (ta okolica jest przecież okropnie ruchliwa) I dzielnie pomagali w próbach uwolnienia zwierzaka. Kotek utknął za przednim kołem, skąd na szczęście udało się go wydostać. Niestety za nic nie chciał zostać złapanym i dopiero po krótkiej chwili, bezpiecznie wylądował w ramionach naszej inspektorki.. Maluszek okazał się ok 6 tygodniowym chłopcem i otrzymał imię Taxi. Wraca z dziewczynami do biura i już dzisiaj szukamy mu domku. Najlepiej od razu stałego".
