Wał fenowy powstaje nad górami, gdy zbiera się na halny. Sam wiatr to zjawisko stosunkowo nieskomplikowane. Na wschód od Tatr musi utworzyć się wyż, a na zachód - niż. Dzięki temu powietrze z wyżu, które przemieszcza się w kierunku południowo-zachodnim, spotyka się nad słowackim Liptowem z powietrzem niżowym, które pcha je w górę. Gdy zmieszane masy wzniosą się powyżej tatrzańskich szczytów, to przelewają się przez góry i spadają w kierunku Zakopanego. Lecąc w dół rozpędzają się i ogrzewają o jeden stopień Celsjusza na każdych 100 metrach wysokości.
Gdy halny się już rozpędzi, może mocno wiać. 6 maja 1968 roku siła szalejącego wówczas żywiołu była ogromna. Jego prędkość dochodziła do 240 kilometrów na godzinę na samym szczycie Kasprowego. Jeszcze mocniej, według ówczesnych pomiarów, wiało w okolicach Myślenickich Turni, gdzie prędkość wiatru dochodziła nawet do 288 km/godz.
Podhale. Czy pandemia koronawirusa mocno pokrzyżuje plany narciarzy?
Według synoptyków poniedziałkowy wał fenowy nie musi oznaczać halnego. - Faktycznie był rano wał nad Tatrami. Jest to jednak zjawisko krótkotrwałe i ustąpi. Prognozy raczej nie wskazują, by w najbliższych dniach pojawił się silny wiatr w górach - zaznacza Paweł Parzuchowski, kierownik stacji IMGW w Zakopanem.
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść
- Turyści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!
- Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg Tripadvisor
- W Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach
- Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
