Kraków. Tramwaje wróciły na Krowodrzę Górkę
Jeszcze w czwartek instalowano wiaty przystankowe, jeszcze miejscami klawiszuje układana w ostatniej chwili kostka brukowa, jeszcze torowisko wymaga prac wykończeniowych, jeszcze okolica jest całkowicie rozkopana, a sama pętla otoczona płotem, jeszcze tuż obok przystanków stoją maszyny budowlane i palety z materiałami, ale w piątek 11 listopada tramwaje zabrały (i dowiozły) pierwszych pasażerów z Krowodrzy Górki. Kursują tu tramwaje nr 3, 18 i 50, dojedzie także nocna linia 69.
- Cieszę się, że w końcu się doczekaliśmy, choć parę uwag jest – mówił pan Adam, długoletni mieszkaniec osiedla Krowodrza Górka, który „przyszedł się rozejrzeć, jak to zostało zorganizowane”. - To ciągle plac budowy, buty mam całe w piachu, ale w sumie to wolę, że puścili tramwaj wcześniej niż mielibyśmy czekać, aż wszystko będzie tip-top. I może to drobiazg, ale perony są trochę za daleko odsunięte w porównaniu do tego, co było. A na dodatek dojście do nich na razie jest niewygodne.
Budowa linii tramwajowej do Górki Narodowej w Krakowie
To się jednak zmieni. Czynne przystanki rzeczywiście są odsunięte dość znacznie od pętli, w stronę bloków przy ul. Fieldorfa-Nila, ale wkrótce będą stanowić element całkiem nowej linii tramwajowej. Perony na samej pętli, na której wciąż jest sporo do zrobienia, dopiero powstaną.
Duże zmiany na Krowodrzy Górce to część wielkiej krakowskiej inwestycji - doprowadzenia tramwaju do Górki Narodowej (oraz przy okazji budowy Trasy Wolbromskiej, ciężkie prace przy Opolskiej wciąż trwają). Z czasem przez Krowodrzę Górka mają też przejeżdżać tramwaje na Azory, istnieje już nawet wyprowadzenie torów pod planowaną linię.
W galerii można zobaczyć, jak 11 listopada wyglądała pętla Krowodrza Górka.
