https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe fakty na temat Lunety Warszawskiej

11.11.2016 krakowul kamienna fort luneta warszawska front muratorn/z:fot. michal gaciarz / polska press gazeta krakowska
11.11.2016 krakowul kamienna fort luneta warszawska front muratorn/z:fot. michal gaciarz / polska press gazeta krakowska Michal Gaciarz / Polska Press
Ekspertyza historyczna przygotowana przez dr. Dawida Golika na temat fortu Luneta Warszawska nie potwierdza, aby był on miejscem, w którym wykonywano wyroki śmierci na żołnierzach powojennego podziemia. Co nie zmienia jednak faktu, że było to więzienie, w którym w straszliwych warunkach przetrzymywano po wojnie akowców i działaczy niepodległościowych. I jako taki powinien pozostać miejscem pamięci.

„Luneta Warszawska” to element Twierdzy Kraków znajdujący się przy skrzyżowaniu ul. Kamiennej i al. 29 listopada. Burzliwa dyskusja wokół fortu trwa od momentu w którym inwestor będący jego właścicielem przedstawił plany „rewitalizacji” obiektu.

Zakładają one bowiem, że ten unikalny zabytek XIX-wiecznej sztuki obronnej zostanie szczelnie obudowany blokami. 6-kondygnacyjne budynki oraz nieco niższy biurowiec, czyli w sumie ponad 12 tys. metrów kwadratowych mają stanąć na wale fortecznym.

By ratować zabytkowy fort przed zabudową jej przeciwnicy podnosili m.in. argument, że fort był miejscem kaźni polskich żołnierzy i jako taki powinien zostać uszanowany. Inwestor zlecił historyczna ekspertyzę. Jednak wnioski jakie wyciagnął różnią się od interpretacji jej autora.

Inwestor stoi na stanowisku, że ponieważ nie potwierdzono wykonania tu żadnego wyroku śmierci, to nie ma powodu, aby traktować fort jako miejsce kaźni, ludobójstwa, zbrodni wojennych. Dr Dawid Golik przyznaje, że jedyny potwierdzony wyrok śmierci, jaki został wykonany na terenie obiektu w całej jego ponad 160-letniej historii, dotyczy dwóch kryminalistów skazanych w 1946 roku za obrabowanie i brutalne zamordowanie kobiety. I dodaje:

– Niewykluczone jednak, że nie do wszystkich przypadków w trakcie naszych badań dotarliśmy . Nie wiemy na przykład co działo się tam między styczniem a marcem 1945 r., kiedy fortem zarządzali Sowieci. Po ewentualnych egzekucjach wykonywanych w tym czasie może nie być w dostępnych nam dokumentach żadnego śladu.

Obiekt był ważnym elementem aparatu represji w czasach stalinowskich. Śladów po okresie terroru nie brakuje na terenie Lunety Warszawskiej, zwłaszcza w tzw. karcerze. Na jego ścianach oraz drzwiach znajdują się inskrypcje z lat 1945 - 1946.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

U
Utyr
Powinno sie tez bardzo dokladnie zlustrowac twoja glowe
M
Mecenas
Powinno się dokładnie zlustrować Dewelopera i jego kontakty z urzędnikami! Wtedy już nie był by tak wylewny .Dla pieniędzy zabudowali by nawet groby swoich bkiskich wciskając bajusie o nowoczesności.A WTC zostaw g... w spokoju !
J
Ja
Jakie znaczenie ma fakt, ze ktos zostal tam zabity? Zycie idzie naprzod tylko Polacy kochaja sie w martyro. W NY na miejscu WTC bedzie budowany nowy wiezowiec. Dlatego oni sa mocarstwem a my dupkami.
....................
Spadaj!!! deweloperska dzi...ko!
j
jw
jw
K
KRK
Konserwator zabytków wykazuje dziwny brak uporu, z jakiego jest znany w przypadku choćby hotelu Cracovia. Jeżeli tak ma wyglądać obrona zabytków Krakowa, to trzeba temu Panu podziękować za pracę.
y
yeti
szkaradny hotel cracovia jest zabytkiem. bo zaprojektowal go nauczyciel i mentor obecnego konserwatora zabytkktowal sam konserwator wojewodzki nie dba o ten fort luneta warszawska czy mur przy nasypie kolejowym z ul Blich z czasow powstania styczniowego z 1860 roku. Boze widzisz i nie grzmisz....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska