- Ten rok to zapowiedź bardzo różnorodnej rozrywki dla polskich widzów. Powrócą kolejne części wielkich hitów, ukochane gatunki, jak dobre kryminały i komedie oraz wielkie historyczne produkcje, jakich jeszcze nie było - mówi Łukasz Kłuskiewicz, dyrektor Netflixa ds. Filmów w Europie Środkowo-Wschodniej. - Aby wciąż zaskakiwać, zapraszamy do współpracy zarówno doświadczonych twórców, jak i debiutantów. Dzięki ich talentowi powstają autentyczne historie z lokalnym, silnym kontekstem, które Polacy chętnie oglądają.
Taką właśnie produkcją będzie pięcioodcinkowy dramat katastroficzny "Heweliusz", stworzony przez twórców hitu "Wielka woda" - Jana Holoubka (reżyseria), Kaspra Bajona (scenariusz) i Annę Kępińską (produkcja). Serial ten jest inspirowany tragiczną i niewyjaśnioną historią zatonięcia polskiego promu na Bałtyku.
"Heweliusz" to nie tylko opowieść o ogromnej katastrofie na morzu, ale także dramat sądowy, który jest studium emocji i przeżyć związanych z tragedią. Porusza tematykę walki o dobre imię i godność tych, którzy zginęli, ich rodzin, a także zmagania z dysfunkcyjnym państwem i bezdusznym systemem, łącząc w sobie elementy obu tych gatunków. Serial będzie miał swoją premierę już tej jesieni.
Przedstawiciele Netflixa podkreślają, że rozmach tej produkcji jest wyjątkowy nie tylko na polską, ale i europejską skalę. "Heweliusz" to serial pełen wyzwań, z 105 dniami zdjęciowymi, 3000 statystami i 70 lokacjami, co czyni go przedsięwzięciem o wyjątkowej skali trudności, dającym aktorom i ekipie ogromną satysfakcję twórczą i realizacyjną.
Kolejnym znaczącym atutem tej produkcji jest imponująca obsada, w której znaleźli się Magdalena Różczka, Michał Żurawski, Borys Szyc, Konrad Eleryk, Justyna Wasilewska i Joachim Lamża, Andrzej Konopka, Tomasz Schuchardt, Michalina Łabacz, a także wielu innych utalentowanych aktorów, którzy w ramach przygotowań do ról przeszli intensywne szkolenia fizyczne, spędzili kilkadziesiąt dni na planie zdjęciowym w wodzie oraz pracowali z doświadczonymi kaskaderami.
- Myślałem, że niewiele rzeczy w pracy aktora może mnie zaskoczyć, ale ogrom i rozmach tej produkcji przerósł moje oczekiwania. Tego jeszcze w Polsce nie było. To jeden z najbardziej wymagających projektów, w których brałem udział. Ten wysiłek był dla mnie zaskakujący. Pokonałem wiele swoich strachów. To jedna z największych przygód mojego życia - mówi Borys Szyc, wcielający się w postać kapitana Andrzeja Ułasiewicza.
Wśród wyczekiwanych tytułów w 2025 roku jest również kontynuacja serialu "1670". Pierwsza odsłona, która podbiła serca widzów i zgromadziła rzesze fanów, została tuż po premierze okrzyknięta polskim fenomenem (pop)kulturowym.
- W drugim sezonie historie naszych bohaterów zostały pogłębione, a wprowadzenie nowych miejsc i postaci sprawia, że akcja jest bardziej dynamiczna. Nie wspominając o kolejnej politycznej fantazji Jana Pawła, zagranicznych wakacjach Adamczewskich i odmienionym obrazie Adamczychy, do której zawitało lato. Czujemy, że jest tu sporo przestrzeni do tego, by wciąż móc zaskakiwać fanów - opowiada scenarzysta serialu Jakub Rużyłło.
Serial trafi do serwisu jesienią. Reżyserami są Maciej Buchwald i Kordian Kądziela, producentami drugiego sezonu są Ivo Krankowski i Jan Kwieciński. Za produkcję odpowiada Akson Studio.
Na miłośników kryminalnego kina akcji czeka kolejna część hitu Cypriana T. Olenckiego, w którym Mateusz Damięcki wciela się w przywódcę chuligańskiej ferajny – "Druga furioza". Tym razem Golden, wciągnięty w świat brutalnej walki o władzę nad miastem, staje się jednym z katalizatorów wydarzeń, które prowadzą do eskalacji konfliktu między gangami i organami ścigania.
Ta mroczna historia o ambicji, zdradzie i nieustępliwej walce o dominację zyskała oddanych fanów, a perspektywa Goldena w drugiej części zapowiada jeszcze większe napięcie i intensywność akcji.
- Tym razem zagłębiamy się w jego psychologię i odkrywamy nowe strony tej postaci. Kamera podąża za nim non stop, zarówno w grupie, jak i sam na sam z jego emocjami. Poznamy zarówno motywacje Goldena, jego przeszłość i świat, który go ukształtował. Dowiemy się, co sprawiło, że znalazł się na drodze bez odwrotu. Cieszę się, że kontynuacja przypadła na czas, kiedy jestem dojrzalszy i bardziej doświadczony. Myślę, że Golden jeszcze zaskoczy widzów – mówi Mateusz Damięcki.
Ciekawie zapowiada się serial "Aniela" z Małgorzatą Kożuchowską w roli głównej. Oto po szokującym publicznym incydencie z mężem, kobieta żyjąca w świecie blichtru i złotych kart kredytowych traci wszystko. Zmuszona do rozpoczęcia życia od zera, musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. Podczas gdy pragnienie odzyskania córki staje się jej siłą napędową, adaptacja do nowej rzeczywistości pozwala jej odkryć nieznane wcześniej poczucie sprawiedliwości.
W pierwszym muzycznym reality-show Netflixa – "Nowe rozdanie: Rhythm+Flow Polska" popularni raperzy Bedoes 2115, DZIARMA i Sokół wyruszyli w ogólnopolską podróż, aby odnaleźć kolejną gwiazdę polskiego hip-hopu. Wyłonieni w wymagających castingach młodzi wykonawcy zmierzą się w bitwach rapowych, pisaniu własnych kawałków oraz wyprodukują własne klipy. Początki nowych karier i drogę do przełomowej nagrody w wysokości 500 tys. zł widownia będzie mogła obejrzeć już wkrótce. Program wyprodukował Fremantle Polska.
Z filmowych produkcji zza granicy, zapowiadanych przez Netflix na 2025 rok, największe emocje budzi nowa wersja "Frankensteina". Reżyserujący ją Guillermo del Toro marzył o ekranizacji słynnej powieści Mary Shelley przez ostatnie 50 lat. - W efekcie postać ta połączyła się z moją duszą w taki sposób, że stała się czymś na kształt autobiografii. Nie ma dla mnie bardziej osobistej historii niż ta – podkreśla. W roli głównej Oscar Isaac.
Swoją premierę będzie miał też "RIP", policyjny thriller z Benem Affleckiem i Mattem Damonem w rolach głównych. Ten pierwszy nazwał film "naprawdę zabawną, wciągającą jazdą, która trzyma w napięciu". W 2025 roku zobaczymy w Netflixie też "Dzień zero" z Robertem De Niro w roli prezydenta USA, "Black Rabbit" z Jasonem Batemanem i Judem Law oraz "The Beast in Me" z Claire Danes i Matthew Rhysem.
Nie zabraknie także powrotów ulubionych tytułów, w tym trzech największych hitów w całej historii Netflixa: "Wednesday," którego produkcja właśnie dobiegła końca, "Squid Game", który zadebiutuje 27 czerwca, a także finałowego sezonu "Stranger Things".
- To będzie największy i najbardziej ambitny sezon. Jednocześnie uważamy, że jest najbardziej osobisty. Praca nad nim była bardzo intensywna i emocjonalna, zarówno dla nas, jak i dla naszych aktorów - twierdzą twórcy "Stranger Things" - Ross Duffer i Matt Duffer.
