Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Nowiny” z Krakowa odkrył warszawiak

Zbigniew Święch [email protected]
Zbigniew Święch
Zbigniew Święch
Konrad Zawadzki był zaprzeczeniem antagonizmu krakowian i warszawiaków. Przysporzył Krakowowi splendoru, o jakim nawet znawcy nie mieli pojęcia

Merkuriusz Polski, którego 350-lecie obchodzono w 2011 roku - jako rocznicę narodzin prasy w Polsce, nadal oficjalnie uchodzi za najstarszą gazetę w naszym kraju. Ale warto przypomnieć, że docent Konrad Zawadzki (1912-2002), badacz dziejów prasy polskiej, varsavianista, sekretarz Rocznika Warszawskiego i kierownik Zakładu Zbiorów Mikrofilmowych Biblioteki Narodowej w Warszawie, nie tylko udowodnił, że na długo przed „Merkuriuszem” ukazywały sie druki ulotne - zapowiedzi przyszłej prasy- ale również, że dotarł on do pierwszej gazety w języku polskim („Nowiny” z roku 1557), która ukazała się 104 lata przed „Merkuriuszem Polskim”!

Jego frapujące badania pozwoliły na stwierdzenie, że początek prasy w Polsce ustalić należy na blisko 150 lat wcześniej niż wyznacza to dotychczasowa data 1661.

Niewiele wcześniej rodziły się ulotne gazety we Włoszech, Niemczech i Francji.

***

Konrad Zawadzki odkrył, że gazety ulotne dotyczące Polski, wydawane z inspiracji dworu królewskiego na Wawelu, ukazywały się już w 1524 roku; były to relacje o zwycięstwie odniesionym przez hetmana Konstantego Ostrogskiego nad wojskami moskiewskimi pod Orszą. Pierwszy druk o charakterze gazety ukazał się w Polsce w 1525 roku w krakowskiej oficynie Hieronima Wietora. Był to list biskupa przemyskiego Andrzeja Krzyckiego do nuncjusza papieskiego na Węgrzech, informujący o przebiegu rokowań w sprawie sekularyzacji Prus i o hołdzie złożonym przez księcia pruskiego Albrechta Hohenzollerna na krakowskim Rynku Głównym.

Do roku 1557 ukazało sie jeszcze dziewiętnaście innych gazet ulotnych. Wszystkie drukowane były w Krakowie. Niektóre z tych gazet miały nawet po dwa wydania.

Niezwykle ważnym wydarzeniem w prahistorii prasy polskiej było ukazanie się pierwszej ulotnej gazety wydanej po polsku w roku 1557. Nazywała się „Nowiny, które między cesarzem a między papieżem przy zamku...”, i tu następuje ciąg dalszy przydługiego tytułu.

Informację wprowadzającą wydrukowano tak, by przykuwała uwagę czytelnika. Nie zachował się do naszych czasów żaden egzemplarz tego tytułu w naszym kraju.Jedyny egzemplarz był w posiadaniu Józefa Łukaszewicza, wybitnego bibliotekarza i historyka. W 1835 r. zamieścił wzmiankę o „Nowinach” w krakowskim „Kwartalniku Naukowym”.

Łukaszewicz część swoich zbiorów sprzedał bibliotece uniwersyteckiej w Oksfordzie. Po jego śmierci reszta kolekcji została rozproszona.

***

Doc. Zawadzki wytrwale tropił ślady pierwszej gazety w języku polskim. Dobra okazja nadarzyła się w latach 70. XX wieku, kiedy badaniem zbiorów Łukaszewicza w Oksfordzie zajęła się kustosz Maria Bohonos-Zagórska, wówczas pracownica Biblioteki Narodowej. Udostępniła ona Zawadzkiemu listę 1800 starych druków z XVI-XVIII w. Ten zaś, ku wielkiej radości, znalazł na liście informację o „Nowinach” z 1557 roku. Zamówił w Oksfordzie mikrofilm. Po otrzymaniu kopii okazało się, że to właśnie ten jedyny egzemplarz w języku polskim!

To typowy druk prasowy. „Nowiny” zostały zredagowane jak przez rasowego dziennikarza, które nazwiska nie znamy i zapewne nigdy nie poznamy. Doc. Zawadzki uważał, że druk ten ukazał się wedle wszelkiego prawdopodobieństwa w Krakowie. Wskazywać na to może fakt, że wszystkie dotychczasowe druki tego rodzaju wydawane były przez typografów krakowskich: Wietora, Unglera, Szarffenbergów. Dociekania utrudniał fakt, że druk jest surowy, bez ozdobników.

Dlaczego Zawadzki sądził, że gazetę redagował dziennikarz? Bo szukał sensacji, celowo wypunktował rzecz najistotniejszą, a więc taką, na jaką czekał współczesny mu czytelnik. Do dziś niewiele w prasie się zmieniło. Dlatego też w tytule na pierwszym miejscu zamieścił wzmiankę o konflikcie między cesarzem a papieżem, mimo iż w „Nowinach” pisze się głównie o bitwie pod Saint-Quentin, rozegranej między wojskami francuskimi a armią hiszpańsko-angielsko-niderlandzką oraz o zwycięstwie wojsk cesarskich nad Turkami w Chorwacji. Wiadomość o sporze cesarza z papieżem jest krótka, parowierszowa zaledwie, ale została użyta właśnie jako chwyt dziennikarski.

***

Jaki mógł być nakład tej gazety? Przeciętnie wynosił wtedy 500 egzemplarzy, druki informacyjne miały nakład większy, dochodzący do tysiąca sztuk.

Kiedyś przeglądając katalog starych druków, Konrad Zawadzki znalazł w Bibliotece Jagiellońskiej druk łaciński tej samej treści, pod identycznym tytułem „Nuova”.

Po sprawdzeniu mikrofilmu z Oksfordu ustalił, że „Nowiny” są dosłownym tłumaczeniem wydania łacińskiego. Takie same przekłady ukazały się też w językach: niemieckim, włoskim i czeskim. Wynika z tego, że opis owej bitwy był wtedy bestsellerem europejskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska