Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesne leki nie trafią do wszystkich potrzebujących

Dorota Stec-Fus
Pawel Relikowski / Polskapress
Zmiany w tzw. Ratunkowym Dostępie do Technologii Lekowych, które miały poprawić szanse najciężej chorych w walce o życie, w rzeczywistości pogorszą ich dostęp do innowacyjnych terapii. Cześć pacjentów szpitali referencyjnych III stopnia, czyli najbardziej wyspecjalizowanych w leczeniu najtrudniejszych przypadków, nie otrzyma koniecznych terapii.

FLESZ - Trzecia fala - ważne zmiany

Pacjent, dla którego lek ratujący jego życie nie jest refundowany w naszym kraju a zebranie pieniędzy w ramach zbiórki internetowej graniczy z cudem, ma szanse otrzymać go w ramach uruchomionego w lipcu 2017 programu RDTL – Ratunkowy Dostęp do Technologii Lekowych. Wcześniej tacy pacjenci nie mieli żadnych szans - Intencja twórców RDTL była bardzo dobra, ale finalnie doprowadziła do zbiurokratyzowanej, rozciągniętej w czasie i nieprecyzyjnie skonstruowanej procedury – mówi Aleksandra Rudnicka z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych(PKPO).

Aby bowiem pacjent mógł dostać lek, wniosek musiało zaopiniować aż... 8 podmiotów, w tym konsultant krajowy i wojewódzki, producent leków, Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, aż po Ministra Zdrowia – co trwało kilka lub kilkanaście tygodni i nierzadko okazywało się, że na leczenie jest już za późno.

Apele przyniosły efekt, ale...

Pisma PKPO oraz środowiska lekarskiego przyniosły efekt i resort zdrowia tę długotrwała procedurę radykalnie skrócił. Teraz - wyjaśnia prof. Tomasz Sacha, p.o. kierownika Oddziału Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie – wystarczy, że lekarz prowadzący uzasadni wniosek o RDTL dla swojego pacjenta i pozytywnie zaopiniuje go konsultant wojewódzki lub krajowy w danej dziedzinie, co nie powinno trwać dłużej niż kilka dni. W następnym kroku dyrektor finansowy szpitala ma zakup leku zatwierdzić, by chory jak najszybciej mógł go otrzymać. Ale tutaj zaczynają się „schody”: według bowiem nowych zapisów już nie minister zdrowia bezpośrednio finansuje RDTL, jak było dotąd, ale Fundusz Medyczny, który ma zwracać ośrodkom pieniądze wydane na preparaty. Niestety, choć przepisy weszły w życie z końcem listopada lecznice nadal nie wiedzą, na jakie kwoty z FM mogą w tym roku liczyć, tj. ilu chorym mogą ratować życie. - Rozpoczęliśmy leczenie kilkunastu pacjentów w ramach RDTL, ale wciąż nie wiemy czy pieniądze wydane na terapie wszystkich zostaną nam zrefundowane. Kwalifikacja następnych bez informacji, jaka łączną kwotą dysponujemy lub gwarancji pokrycia tych kosztów stoi pod dużym znakiem zapytania - dowiedzieliśmy się w krakowskim oddziale Narodowego Instytutu Onkologii. A chodzi o sumy olbrzymie, bo średni koszt miesięcznej terapii jednego pacjenta w oparciu o RDTL wynosi tutaj 15-20 tys. zł.

Trudno się dziwić tej ostrożności zaważywszy, że FM na ten cel przewidział zaledwie 132 mln zł dla szpitali w całej Polsce i jest oczywiste, że dla wszystkich pieniędzy nie starczy. Urzędnicy resortu zdrowia, wyliczając tę kwotę, wzięli za podstawę 108 mln zł wydane na RDTL od 2018 i po „dorzuceniu” 22 mln zł mogło się wydawać, że uzyskana suma zaspokoi potrzeby. W ocenie prof. Tomasza Sacha błąd niedoszacowania polega na tym, że przy obliczeniach do marca 2020r. nie uwzględniono leków ryczałtowych podawanych w chorobach rzadkich, gdzie roczna terapia kosztuje nawet ok. 1 mln zł.

Nie wiadomo, co dalej. Placówki monitują o konkretne informacje a pacjenci coraz bardziej niepokoją się, czy za tę zwłokę nie zapłacą życiem.

Lista ludzkich dramatów

Kilka dni temu pojawiła się lista 97 produktów leczniczych, które nie będą już finansowane w ramach procedury RDTL, m.in. w onkologii, hematoonkologii czy schorzeniach neurologicznych. Podstawowe przyczyny tej redukcji to przekroczenie limitu finansowego na te leki bądź negatywna rekomendacja AOTMiT, która oceniła je jako mało skuteczne dla danego schorzenia.

Pacjenci, leczeni dotąd usuniętymi z listy preparatami, wpadli w panikę. Przerażeni, dzwonili do naszej redakcji z prośbą o interwencję. Na szczęście, w odpowiedzi na alarmistyczne sygnały lekarzy, przekonujących o katastrofalnych skutkach przerwania terapii resort zdrowia ogłosił, że będzie refundował kontynuację leczenia wykreślonymi lekami. W przeciwnym razie tylko w Oddziale Hematologii S.U. terapię musiałoby przerwać dwóch bardzo dobrze rokujących pacjentów, otrzymujących preparat imbruvica.

Nowi pacjenci, nawet gdyby miało to ratować ich życie lub zdrowie nie mają szans na leczenie medykamentami z listy negatywnej. Niewykluczone, że najskuteczniejsze z nich trafią do odrębnie finansowanych programów lekowych, ale nie wiadomo które i kiedy.

Pacjenci z narzuconego importu

Postulaty części organizacji pacjenckich przekonanych, że leczenie onkologiczne powinny koordynować ośrodki wysokospecjalistyczne sprawiły, że obecnie RDTL ma być prowadzone wyłącznie w szpitalach referencyjnych III stopnia. - Ale dziecko zostało wylane razem z kąpielą, bo nie wiadomo, czy wraz z przekazywanymi pacjentami „przyjdą” pieniądze. W spadku po szpitalach im Rydygiera w Krakowie oraz im. Św. Łukasza w Tarnowie otrzymaliśmy kilkunastu chorych, którzy oczekują, że u nas będzie lepiej i szybciej. Staramy się kontynuować ich leczenie na nowych zasadach ale bez informacji jakimi pieniędzmi dysponujemy, nie wiemy, ilu jeszcze takich „spadkowiczów” będziemy mogli prowadzić – poinformowano nas w krakowskim oddziale NIO. Również prof. Tomasz Sacha tę zmianę uważa za bardzo niekorzystną. Dotąd od „Rydygiera” - gdzie, w jego ocenie hematologia jest na wysokim poziomie i nie ma powodu kierować stamtąd pacjentów do S.U. – otrzymał jednego pacjenta i przewiduje, że będą kolejni.

Nasi rozmówcy wierzą, że walka o wycofanie się resortu z tego zapisu doprowadzi do przywrócenia poprzedniej sytuacji, kiedy to ośrodki referencyjne II stopnia również mogły prowadzić RDTL.

Czekamy na stanowisko resortu w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska