https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy napastnik Wisły o swoich atutach mówi krótko: Gol, gol, gol...

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Carlos Daniel Lopez Huesca szybko przedstawił się kibicom Wisły Kraków. W sparingu z Olimpią Wojnicz Hiszpan strzelił dwie bramki, a choć rywal gra tylko w klasie okręgowej, to Lopez zaprezentował w podtarnowskiej miejscowości m.in. dobre wyszkolenie techniczne i mocny precyzyjny strzał. Na poważniejsze testy przyjdzie jednak jeszcze pora.

– Cieszę się, że trafiłem do Wisły – już przed meczem w Wojniczu uśmiechał się od ucha do ucha niezwykle sympatyczny Carlos Lopez. – Nie zastanawiałem się długo nad tą ofertą, choć muszę przyznać, że nie była ona jedyną, jaką miałem. Spodobała mi się jednak perspektywa gry w Polsce. Przekonali mnie do tego w pełni Manuel Junco i trener Kiko Ramirez.

Lopez sprawia wrażenie bardzo otwartego człowieka. W Wiśle jest kilka dni, ale już widać, że próbuje „złapać wspólny język” nie tylko z kolegami z drużyny, ale również z innymi członkami sztabu. – Taki jestem, lubię żartować – przyznaje piłkarz. – Myślę, że szybko zaaklimatyzuję się w Krakowie. Na pewno pomoże mi fakt, że w drużynie i przy niej jest trochę Hiszpanów. Jestem tutaj jednak przede wszystkim po to, żeby pomóc zespołowi.

Zapytany o swoje atuty, Carlos Lopez znów odpowiada z uśmiechem: – Wiadomo, że jestem napastnikiem i czego się oczekuje od piłkarzy, grających w tej formacji. Jeśli zatem pytasz o moje atuty, to odpowiem w ten sposób: gol, gol, gol…

Hiszpan pojawił się w drugiej połowie meczu z Olimpią na boisku i rzeczywiście szybko zaczął wcielać w życie swoje zapowiedzi. Najpierw popisał się precyzyjnym strzałem przy samym słupku, przy którym bramkarz nie miał żadnych szans, a później pewnie wykonał rzut karny. Starał się też cały czas jak najlepiej współpracować ze Zdenkiem Ondraskiem. – Po to jestem na boisku, żeby grać razem z kolegami – tłumaczy Lopez. – Cieszą mnie te bramki, ale wiadomo, że to dopiero początek. Pierwsza? Cóż, gdy jesteś w okolicach pola karnego, musisz szukać swojej szansy. Jeśli natomiast chodzi o rzut karny, to mogę je wykonywać, choć w poprzednich klubach nie robiłem tego zawsze.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wiślakk
Chłopcze ale bredzisz. Nic pewnie w życiu nie osiągnąłeś poza frustracją przed komputerem. Żal mi takich jak ty ale może jeszcze zmądrzejesz.
R
Rudy z Budy
Kiedys we Wisle krolowali Holendrzy, jak sie to skończyło wszyscy pamiętamy ten blamaż. Dzisiaj zastąpili ich Hiszpanie ktorzy nawet słowa po polsku nie potrafia sklecić a kręcą wały i lody w najlepsze. Pewny siebie hiszpański przystojniaczek czy tez nieogolony trener oferują gruszki na wierzbie a skonczy sie jak zawsze.
F
Fronc
Dobry grajek sie zapowiada !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska