https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Brat zasztyletował siostrę. Usłyszał zarzut zabójstwa [WIDEO]

Za drzwiami mieszkania przy ul. Browarnej w Nowym Sączu w czwartek doszło do dramatycznych wydarzeń
Za drzwiami mieszkania przy ul. Browarnej w Nowym Sączu w czwartek doszło do dramatycznych wydarzeń Alicja Fałek
29-letnia Dominika M. zginęła od kilkunastu ciosów zadanych nożem przez brata. Sąsiedzi są w szoku. Rodzeństwo czasem się kłóciło. Ale nikt nie spodziewał się takiej tragedii. Krzysztofa M. został już przesłuchany, a prokurator postawił mu zarzut zabójstwa, za co grozi od 8 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.

Zobacz także: Nowy Sącz. Dramatyczny finał rodzinnej sprzeczki. Brat zabił siostrę [WIDEO]

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się za drzwiami mieszkania na parterze jednego z bloków przy ul. Browarnej w Nowym Sączu. Był czwartek ok. godz. 21.

Między rodzeństwem M. doszło do kłótni. Krzysztof sięgnął po kuchenny nóż i zadał młodszej Dominice kilkanaście ciosów. Wszystko wskazuje na to, że potem w ten sam sposób chciał odebrać sobie życie. Makabrycznego odkrycia dokonała matka. Wróciła do domu ok. godz. 22. W łazience zobaczyła leżącego w wannie, zakrwawionego syna. W pokoju obok, w kałuży krwi leżała Dominika.

Przyznał się policjantom

- Już właściwie zasypialiśmy, kiedy usłyszeliśmy łomotanie do drzwi. To była sąsiadka z przeciwka - mówi jeden z mieszkańców bloku przy ul. Browarnej (nazwisko do wiadomości redakcji). - Była przerażona i zrozpaczona. Przez łzy poprosiła, żeby wezwać pogotowie. Zadzwoniłem i oddałem jej słuchawkę. Niewiele zrozumiałem z tego, co mówiła dyspozytorce.

Kobieta była przekonana, że jej dzieci nie żyją. Gdy na miejsce dotarli policjanci, okazało się, że 30-latek jest przytomny.
- Miał ranę ciętą szyi, ranę kłutą brzucha, a także rany na rękach - mówi Waldemar Starzak, prokurator rejonowy w Nowym Sączu. - Policjantom powiedział, że pokłócił się z siostrą i zadał jej kilkanaście uderzeń nożem kuchennym - dodaje.

Prokurator Starzak podkreśla, że mężczyzna nie podał motywu zabójstwa ani podłoża scysji. Nie został jeszcze przesłuchany, ponieważ nie pozwalają na to lekarze. Mężczyzna jeszcze w czwartek został przewieziony do sądeckiego szpitala, gdzie przeszedł operację. Pilnuje go policja.

- W piątek późnym wieczorem, za zgodą lekarzy przesłuchaliśmy 30-latka zarzut - zaznacza prokurator rejonowy w Nowym Sączu. - Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Na razie nie będziemy ich ujawniać, bo muszą one zostać najpierw zweryfikowane.

Za zabójstwo Krzysztofowi M. grozi za to kara od 8 lat do 25 lat pozbawienia wolności, albo kara dożywocia. Jak dodaje prokurator Starzak dzisiaj ok. godz. 12 na terenie szpitala odbędzie się specjalne posiedzenie sądu w sprawie tymczasowego aresztu dla podejrzanego. Prokuratura domaga się trzech miesięcy.

W piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej CM w Krakowie została przeprowadzona sekcja zwłok 29-latki. Jej wyniki nie są jeszcze znane. Wiadomo jednak, że kobieta miała na ciele ranę ciętą szyi, kilka ran kłutych klatki piersiowej i pleców. Śledczy wstępnie przyjęli, że zmarła z wykrwawienia.

Stronili od ludzi

Sąsiedzi trzyosobowej rodziny zachodzą w głowę, jak brat mógł zabić siostrę. - Kłócili się od czasu do czasu, ale przecież to normalne między rodzeństwem - podkreśla młody mężczyzna mieszkający w tej samej klatce. - Tak było też w czwartek. Nigdy bym nie pomyślał, że akurat ta awantura zakończy się tak tragicznie.

Mężczyzna dodaje, że rodzina M. to ludzie zamknięci w sobie. Nie utrzymują kontaktu z rówieśnikami. Szczególnie Krzysztof, który rzadko wychodził z domu. Potwierdzają to również inni sąsiedzi. - Myślałam, że on za granicę wyjechał, bo w ogóle go nie widywałam - mówi mieszkająca w bloku obok Leokadia Kumorek. - Jestem w szoku. Dzieci studia skończyły. Dziewczyna pracowała. Ładna jest, choć trochę na jedną nogę utyka. Ich matka nie jest lubiana przez dzieci z osiedla, bo często na nie krzyczy, gdy trochę głośniej bawi ą się pod blokiem - dodaje.

Kobieta przypomina sobie, że raz sąsiadka wspomniała coś o chorobie syna, że ma raka. Ale potem do tematu nie wróciła.
Inni sąsiedzi dodają, że rodzeństwo było wychowane pod kloszem. W dzieciństwie rzadko wychodzili z domu i nie bawili się z rówieśnikami. Wydawali się aspołeczni.

WIDEO: Rodzinna kłótnia doprowadziła do śmierci. Brat zabił siostrę i próbował popełnić samobójstwo

Źródło: TVN24/x-news

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krakus.
Kto ci to będzie czytał te bazgroły !? Weż lepiej krzyż i pod pałac prezydencki - jak ci się nudzi.
a
ag
zytajac niektore ,,chore'' komentarze ludzi bez serca siedzacych przed komputerem i robiacych sobie jazde z powaznych tragedii z calego serca zycze wam chociaz chwile
pobyc na miejscu matki tych dzieci jak i rodziny co oni teraz czują co przezywaja tym bardziej ze ludzie zrobili z nich ,,patologie '' bo co ? bo odrozniali sie
nie byli jak CI wszyscy nie cpali nie pili tylko sie uczyli !!! wyszli na ludzi a PATOLOGIĄ sobie nazwijcie osoby ktore cale zycie tepili i znecali sie nad nimi za to
ze dobrze sie uczyli i za to ze nei byli i nei chcieli byc tacy jak oni !!! LUdzie k*rwa brak mi slow na was na wasze serca zero rozumu w glowie zeroo wspolczucia
pozdrawiam te osoby ktore tepili ich i teraz przemyslcie sobie do czego doprowadziliscie i to tylko wasza wina ze zabil bo nie wytrzymal tego psychicznie tego znecania
cale zycie nad nim tego co mu robiliscie nie mowiac juz jak dzieki niemu zdaliscie egzaminy kto go przebieral w garnitur i kazal chodzic na egzaminy kto
tepaki je*ane !!! Nie chcial tego zrobic nie wiedzial co robi dopiero teraz do neigo dotarlo co zrobil jest chory a teraz wy kozaki wiem ze to czytacie i teraz zycze tu wam z miejsc abys cie sie w piekle smazyli za to do czego doprowadizliscie .zwykle MATOŁY !!!!!!!
nie wytrzymal i peklo to wszystko mam nadzieje ze za to zostaniecie sami ukarani z gory przez Boga za to jak skrzywdziliscie niczemu winnego chłopaka .
Dzieki wam siadla mu psychika zalamal sie byl chory a wy zrobiliscie z niego morderce jakby zabil bo chcial nie byl swiadomy bo jest chory psychicznie . A co do POlicji
matka dzwonila prosila o pomoc przyjezdzali gowno robili wtedy keidy czlowiekowi krzywda sie dzieje to kazzdy ma w d**** bronia patologii teraz stawiac sie najlepiej
do matki i dzieci ktore niczemu winnie cierpialy cale zycie przez wlasnie PATOLOGIE ktorej policja ogarnac nie potrafila POLSKA to kraj debili poprostu debili !!!
Czy kto kolwiek chociaz zapytal jakie mieli dziecinstwo ? jak byli traktowani ? nie wychodzili z domu ? co sie dziwicie nie wychodzili bo ich tępiono bito na kazdym
kroku . PO co zpapytac lepiej od razu nazwac ich PATOLOGIA . Patologie to Wy macie na blokach na lawkach cpunow pijakow ktorzy nie maja co robic to wyzywaja sie na niczemu winnych ludziach na ludziach ktorzy sie dobrze ucza i nie chca byc jak reszta tych popierd.... !! . pozdrawiam osoby ktore taka scieme pisaly opowiadaly by jeszcze dobic czlowieka gowno wiedzac !!! NAJLEPIEJ OSADZAC NIE ZNAJAC FAKTOW NIE ZNAJAC NIC . ZGNIJCIE !!!
S
SĄDECZANKA
NIECH BÓG MA GO W SWOJEJ OPIECE. WG MNIE MUSIAŁ BYĆ NIEPOCZYTALNY W CHWILI AMOKU JAKIEGO DOSTAŁ, WSPÓŁCZUJĘ JEGO MATCE
a
abcd
Wyszukaj w sieci:

"Brak kary śmierci w kodeksie karnym jest pogardą dla ofiar"
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska