Wprowadzona przez dyrekcję MOSiR-u opłata wynosi trzy złote za godzinę. Choć, jak twierdzi Artur Bochenek, zastępca prezydenta miasta, sama kwota jest niewielka, decyzja ta wywołała oburzenie środowiska sądeckich seniorów. Zwrócili się oni z prośbą o interwencję do miejskich radnych i chcą przywrócenia dotychczasowych zasady korzystania z pływalni.
Czemu uderzacie w emerytów?
Kwestię wprowadzenia opłaty za korzystanie z pływalni podjęła na ostatniej sesji rady miasta Teresa Cabała (PiS).
- Dlaczego prezydent uderza w najsłabszą grupę społeczną czyli emerytów. I dlaczego, mając kartę seniora mogli oni korzystać z bezpłatnej godziny na pływalni, a teraz muszą za nią płacić - pyta.
Teresę Cabałę poparł radny Józef Hojnor, który o całej sprawie dowiedział się od zaprzyjaźnionego emeryta, korzystającego wraz z grupą znajomych z możliwości bezpłatnego użytkowania krytej pływalni.
- To człowiek po udarze, dla którego, ta forma rehabilitacji ma zbawienny wpływ na stan zdrowia - tłumaczył Hojnor.
Radny jest oburzony, że dyrekcja MOSiR-u chce wprowadzić opłatę dla seniorów.
- Dlaczego walicie pałą po głowie ludzi, którzy mają tak poważne schorzenia. Mnie na coś takiego brakuje słów - mówił Hojnor i apelował o przywrócenie bezpłatnej godziny dla nowosądeckich seniorów.
Kto pierze ciuchy w basenie?
Do sprawy odniósł się Artur Bochenek, zastępca prezydenta Nowego Sącza.
- Opłata ta została wprowadzona decyzją dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - mówi i dodaje, że były ku temu konkretne powody. - Nie chce generalizować, ale zdarzały się niestety przypadki, że niektóre osoby przychodziły na basen, żeby prać ciuchy czy farbować włosy, no bo jest za darmo - wyjaśnia.
Zdaniem wiceprezydenta miasta konieczne stało się uporządkowanie tej sytuacji
- Trzy złote to naprawdę niewielka kwota - podsumował.
Należy zwolnić dyrektora?
Argumentacja zastępcy prezydenta nie przekonała radnego Hojnora.
- To, co słyszę jest niewiarygodne. Jeśli kierownik pływalni zgłasza takie rzeczy prezydentowi, to moim zdaniem, nazajutrz powinien być zwolniony - twierdził radny.
Na razie nie wiadomo, czy władze miasta cofną decyzję dyrekcji Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jak informuje Monika Zagórowska z Biura Prasowego UM, prezydent Ludomir Handzel wezwał na rozmowę w tej sprawie Marcina Rojnę, dyrektora sądeckiego MOSiR-u. Ostateczne stanowisko poznamy ratusza pod koniec tygodnia.
TO WARTO ZOBACZYĆ
FLESZ: Koniec papierowego L4. Twoje zwolnienie w internecie
