Pretekstem do dyskusji nad słusznością podjętej trzy lata temu uchwały stało się głosowanie podczas ostatniej sesji. Do porządku obrad zgłoszono wówczas prezydencki projekt w sprawie „uchwał Miejskiej Rady Narodowej w Nowym Sączu w sprawie nadania tytułu Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza”. Prezydent chce odebrać tytuły przyznane w latach 1945-1990 m.in. gen. Zygmuntowi Berlingowi, Lucjanowi Motyce, czy Iwanowi Zołotarowowi.
Dyskusja nad projektem była burzliwa i długa. Radni narzekali, że to uchwała „przygotowana na prędce”, bez konsultacji, a przede wszystkim, że nie zawiera jednego nazwiska związanego z czasami PZPR, czyli byłego premiera Józefa Oleksego, który pochodził z Nowego Sącza.
- Treść uchwały dotyczy tylko tytułów nadanych przez Miejską Radę Narodową - tłumaczył wiceprezydent Jerzy Gwiżdż, ale jego wyjaśnienia na niewiele się zdały.
- Chcecie sobie wyczyścić sumienia - grzmiał Grzegorz Fecko z Platformy Obywatelskiej, który chciał, żeby projekt wrócił do komisji i został poszerzony o nazwisko towarzysza Oleksego. Podobnego zdania byli radni Józef Hojnor i Maria Piprek, która przed laty mocno argumentowała, że tytuł się Oleksemu nie należy.
Dyskusja w ratuszowej sali toczyła się wokół wartości moralnych i historycznych, ale też w aspekcie tego, czy jest sens odbierać tytuły po 50 latach.
- Szkoda, że nad takim zagadnieniami jak przeprawa przez Dunajec na czas remontu mostu heleńskiego w ogóle nie dyskutujemy - żałował podczas sesji radny Tomasz Basta.
Niewykluczone, że na następnej sesji Rady Miasta Nowego Sącza pojawi się projekt uchwały unieważniający decyzję sprzed trzech lat o nadaniu honorów Józefowi Oleksemu. Wielkim orędownikiem tego wyróżnienia był prezydent Ryszard Nowak (PiS).
ZOBACZ KONIECZNIE: