FLESZ - Skuteczny nie tylko na boisku. Wszystkie biznesy Lewego

Dyskusję pomiędzy Iwoną Mularczyk a władzami Sandecji zainicjował post, który przewodnicząca rady miasta umieściła na swoim profilu facebookowym 29 czerwca. Odnosi się w nim do polityki ratusza wobec klubu "biało - czarnych" i wylicza wszystkie błędy, jakich miasto miało się dopuścić względem najstarszego klubu sportowego w Nowym Sączu. Obawy Mularczyk wzbudza przede wszystkim fakt, że spółka, pomimo finansowania z miejskiego budżetu, popada w długi.
- Sądeczanie mają prawo wiedzieć jak obecnie ta sprawa wygląda. Jeśli faktycznie kondycja spółki jest taka dobra jak utrzymuje Pan Prezydent, to dlaczego miasto chce sprzedać klub, ze 110-letnią tradycją, dużymi sukcesami i wartościowymi zawodnikami, za 35 tys. zł czyli jedynie 10 gr za każdą akcję - pisze i pyta, kto spłaci zadłużenie spółki wynoszące 7 mln zł.
Kolejne obawy Iwony Mularczyk wiążą się z brakiem zapowiadanych inwestorów i sponsorów oraz z budową długo oczekiwanego stadionu Sandecji.
- Jak na razie Pan Prezydent zdążył najpierw zmienić, potem wyrzucić do kosza zarówno projekt, jak i 600 tys zł wydane na jego przygotowanie - wylicza.
Zaznacza również, że zredukowano pojemność stadionu z obiecanych 8200 miejsc do niewiele ponad 4000.
Iwona Mularczyk liczy, że ratusz odniesie się do problemów spółki, która jej zdaniem, od dłuższego czasu publikuje materiały promujące Ludomira Handzla.
- Nie są one związane ze sportem, co może narażać Sandecję na upolitycznienie i wpisanie w polityczną agitację - przekonuje.
Władze klubu odniosły się do słów przewodniczącej na profilu facebookowym Sandecji. Twierdzą, że opublikowane przez nią materiały mijają się z prawdą i wprowadzają kibiców w błąd. Ponadto mają być one sprzeczne z polskim porządkiem prawnym, w szczególności zaś z kodeksem spółek handlowych. I choć 1 lipca obiecywały, że jeszcze tego samego dnia odniosą się do zarzutów przewodniczącej, żadna informacja w tej sprawie nie pojawiła się do dzisiaj ( 3 lipca) na stronach klubu.
Miłosz Jańczyk, rzecznik Sandecji informuje natomiast, że prezes Artur Kapelko osobiście przekazał Iwonie Mularczyk dokumenty obrazujące kondycję spółki.
- Przewodnicząca może się z nim teraz zapoznać - mówi.
Z kolei prezydent Ludomir Handzel, w trakcie cotygodniowego spotkania on line z mieszkańcami, poinformował, że wciąż toczą się rozmowy w sprawie sprzedaży klubu prywatnemu inwestorowi.
- Otrzymaliśmy dwie oferty, ale nie zamierzamy sprzedać klubu za wszelką cenę - deklaruje.