Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Kamil uratował życie Beacie. Został dawcą

Redakcja
Beata odwiedziła Nowy Sącz w sierpniu ubiegłego roku. Była gościem honorowym na ślubie i weselu gene-tycznego brata Kamila
Beata odwiedziła Nowy Sącz w sierpniu ubiegłego roku. Była gościem honorowym na ślubie i weselu gene-tycznego brata Kamila Arch. Kamila Kamińskiego
Sądeczanin oddał szpik i zyskał siostrę. Dzisiaj zachęca innych do rejestracji w bazie dawców. Kobieta, która żyje dzięki przeszczepowi, nie mogła się doczekać, kiedy pozna swojego brata.

Kamil Kamiński miał 25 lat kiedy podjął jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu. Nie marzył nawet o tym, że dzięki niej zyska siostrę. - Chciałem jedynie pomóc. Wiedziałem, że jest wiele osób, które czekają na przeszczep szpiku lub komórek macierzystych - mówi 29-letni dziś Kamil, mieszkaniec Nowego Sącza. - Tym bardziej, że to nic nie boli.

I choć wiele osób uważa Kamila za bohatera, sam tak o sobie nie myśli. - Takim bohaterem, to każdy może zostać, wystarczy, że się zarejestruje jako potencjalny dawca szpiku - mówi.

Trzeba być pewnym
Sądeczanin w internecie trafił na stronę Fundacji DKMS Polska. Zarejestrował się, a do domu otrzymał zestaw pałeczek i samodzielnie pobrał sobie wymaz z wewnętrznej strony policzka. Potem próbki odesłał Fundacji. - Całkiem o tym zapomniałem. Dlatego telefon z informacją, że jest osoba, której mogę pomóc, był dla mnie zaskoczeniem - wspomina Kamil. - Potwierdziłem, że chcę być dawcą. Potem wszystko szybko się potoczyło.

Chłopak przeszedł serię badań, które potwierdziły zgodność genetyczną z osobą czekającą na przeszczep. Przez kilka dni w zastrzyku przyjmował czynnik wzrostu, który powoduje namnażanie się komórek macierzystych. W końcu trafił do warszawskiej kliniki.

- Usiadłem na wygodnym fotelu. Pielęgniarka wykonała wkłucie w obie ręce - opowiada sądeczanin. - Widziałem jak z krwi selekcjonowane są komórki macierzyste i gromadzą się w woreczku. Potem krew wróciła do mnie.

Kamil dowiedział się, że został dawcą dla 35-letniej Polki. Był ciekawy kim jest, czy dobrze przyjęła przeszczep. Napisał do niej list. - Nie dostałem adresu Beaty, bo tak ma na imię moja genetyczna siostra - podkreśla Kamil. - Przez pierwsze dwa lata kontaktowaliśmy się przez Fundację, a nasze listy były cenzurowane. Nie mogliśmy pisać nic, co by pozwoliło nam się spotkać.

Dziękuje mu każdego dnia
Beata Ruśniak mieszkająca pod Pszczyną dzisiaj ma 39 lat. - Chorowałam na ostrą białaczkę szpikową. Po pierwszej chemii okazało się, że bez przeszczepu nie przeżyję - wyznaje pani Beata. - W czerwcu 2012 r. mój lekarz powiedział, że ma dla mnie dobrą wiadomość. Myślałam, że poprawiły się wyniki badań, albo w końcu rodzina będzie mnie mogła odwiedzić. Ale to było to, o czym nawet nie śmiałam marzyć. Będę mieć przeszczep!

Łzy szczęścia popłynęły po policzkach chorej. Nie była w stanie mówić. Rodzinie wysłała SMS. Przeszczep przeszła 26 czerwca 2012 r., a niespełna trzy tygodnie później dostała list od Kamila.

- Długo zbierałam się, żeby mu odpisać. Nie chciałam z nikim rozmawiać o mojej chorobie - przyznaje pani Beata. - W końcu przełamałam się, a potem w prezencie dostałam piosenkę napisaną i wyśpiewaną przez Kamila. Listy stały się regularne. Nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie otrzymam jego maila i telefon.

Pani Beata od razu wysłała SMS-a, potem wykonała pierwszy telefon. - Oboje czuliśmy się tak, jakbyśmy znali się lata - podkreśla genetyczna bliźniaczka Kamila. - Kochamy się jak rodzeństwo, dlatego gdy Kamil zaprosił mnie na swój ślub, nie mogło mnie zabraknąć. Kamil podkreśla, że kocha swoją genetyczną siostrę. Zachęca innych, by tak jak on zostali dawcą. A Beata co dzień dziękuje mu za to, że dał jej drugie życie.

Zostań dawcą
W niedzielę (7 lutego) Fundacja DKMS Polska organizuję akcję rejestracji potencjalnych dawców szpiku i komórek macierzystych.

Członkowie Fundacji mają nadzieję, że wśród potencjalnych dawców uda się znaleźć genetycznych bliźniaków dziesięcioletniej Nikoli Trzajny z Kadczy i sześcioletniego Marcinka Roli z Mogilna. Dziewczynka choruje na ostrą białaczkę szpikową, a chłopczyk na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Oboje są w trakcie chemioterapii, ale tylko przeszczep może uratować ich życie. Do tej pory, choć na świecie jest już 26 mln potencjalnych dawców, nie udało się znaleźć osób, które byłyby zgodne genetycznie z małymi sądeczanami.

Dawcą może zostać każdy zdrowy człowiek między 18 a 55 rokiem życia, który waży minimum 50 kg, ale nie ma nadwagi. Musi wypełnić odpowiedni formularz z danymi osobowymi oraz pobrać wymaz z błony śluzowej z wewnętrznej strony policzka lub oddać 4 ml krwi.

Potencjalni dawcy będą rejestrowani w niedzielę od godz. 10 do 16 w czterech miejscach: Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Kadczy, Szkole Podstawowej w Gołkowicach Górnych, Zespole Szkół w Łącku i Domu Kultury w Mogilnie. Dodatkowo w Gołkowicach przeprowadzona zostanie zbiórka pieniędzy na leczenie Nikoli. Atrakcją będzie występ zespołu Prehybianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska