Nowy Sącz. Mieszkańcy bloku przy Barskiej 63 otrzymali prawie czterokrotnie wyższe rachunki za gaz. Jak się okazuje - niesłusznie

FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

- W ten sposób potraktowane zostały wszystkie współnoty posiadające numer NIP. Przychodnie, szpitale, ale również właśnie takie wspólnoty mieszkaniowe jak nasza - wszyscy zostaliśmy wrzuceni do jednego worka - mówi w rozmowie z nami pan Marcin, mieszkaniec bloku.

Jak zaznacza, budynek w którym mieszka był jednym z pierwszych prywatnych bloków w mieście. Szukano rozwiązania prawnego, aby każdy z lokatorów miał w nim swoje udziały. Powstała wspólnota, której nadano numer NIP.

Wszyscy mieszkańcy korzystają tam z jednego wspólnego pieca gazowego, który ogrzewa mieszkania i wodę. Tak wysokimi rachunkami mieszkańcy byli wręcz przerażeni, bo oprócz tego musieli również osobno zapłacić za gaz zużywamy chociażby do gotowania. Razem kwota była jeszcze wyższa.

- Oczywiście próbowaliśmy wyjasnić sprawę z PGNiG. Gdzie nie poszliśmy, to byliśmy odsyłani do kogoś innego. Tłumaczono się, że to nie oni są za tę sytuację odpowiedzialni. Dopiero zarządcy naszego osiedla udało się załatwić tę sprawę. Gdybyśmy nie zajęli się tym tematem, to być może nadal płacilibyśmy tak wysokie rachunki - dodaje.

Jak się okazuje winowajcą była w tym przypadku ustawa, zgodnie z którą w związku z posiadaniem numeru NIP budynek został uznany z automatu za podmiot prowadzący działalność gospodarczą. Po zgłoszeniu sprawy przez współnotę mieszkaniową w Nowym Sączu z podobnym problemem zgłosiło się jeszcze więcej osób z całego kraju.

Tymczasem jak podkreśla Rafał Pazura, rzecznik prasowy PGNiG, aby być potraktowanym jak klient detaliczny trzeba było złożyć stosowne oświadczenie do 15 marca ubiegłego roku. Jak zaznacza, gdyby tak stało sie w tym przypadku, niższymi cenami gazu mieszkańcy bloku przy Barskiej w Nowym Sączu zostaliby objęciu już od 1 stycznia. Jeżeli złożyli oświadczenie po 15 marca, to niższa cena będzie im się naliczała od dnia złożenia oświadczenia.

- Gazownia od zawsze wiedziała, że gaz w tym budynku przeznaczony jest dla kotłowni. Udawanie po ponad 20 latach, że konieczne jest składanie jakichś oświadczeń to tylko dowód na to jaki w PGNiG panuje bałagan. Niemniej jednak cieszę się, że pierwszy sygnał o tym problemie poszedł z Nowego Sącza - komentuje Józef Hojnor, zarządca budynku.

I choć mieszkańcy otrzymali już kolejne rachunki na niższą kwotę, a sprawa została wyjaśniona, nadal nie otrzymali wyrównania, za wysokie rachunki opłacone wcześniej.

- Z tego co wiem, w tym przypadku złożony został do nas już wniosek i został uwzględniony. Zapewniamy, że nadpłaty zostaną zwrócone - albo na rachunek klienta, albo ta nadpłata jest przepisywana na kolejne miesiące rozliczeniowe. Jeśli to się jeszcze nie wydarzyło, prosimy o chwilkę cierpliwości. Mamy dziesiątki tysięcy klientów - wyjaśnia Pazura.

Zapewnia, jednak że potrwa to nie dłużej niż kilka tygodni.